Rada Naczelna Polskiej Partii Socjalistycznej, która obradowała w dniu 9 kwietnia 2011 roku w Warszawie przyjęła „Odezwę PPS na 1 Maja – Święto Pracy”, stanowisko w sprawie operacji państw NATO w Libii oraz inne uchwały. Omawiano także przygotowania partii do wyborów parlamentarnych.
1 Maja to Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy w walce o swoje prawa.
1 Maja to Święto Pracy.
1 Maja jest też dniem walki z kapitalistycznym wyzyskiem – z niesprawiedliwym systemem społecznym i gospodarczym. Upamiętnia wydarzenia w Chicago w 1886 roku, kiedy krwawo stłumiono wystąpienia robotników domagających się ludzkich warunków pracy i egzystencji. Wystąpienia te tłumiły siły państwa służące interesom kapitału.
System panujący i w USA i w Polsce niewiele się zmienił od wydarzeń, które miały miejsce ponad 120 lat temu. Władze państwa służą kapitałowi, a ludzie pracy muszą walczyć o swoje podstawowe i niezbywalne prawa. Bogactwo wytwarzane ludzką pracą pozostaje własnością nielicznych, a większość ludzi pozbawiona jest elementarnego bezpieczeństwa socjalnego. Nastawiona na maksymalizację zysku gospodarka rynkowa – neoliberalny kapitalizm - jest żywiołem niszczącym, nieludzkim i nie może decydować o losach ludzi i ludzkości.
Kryzys finansowy spowodował narastający kryzys gospodarczy. Tegoroczne Święto Pracy obchodzimy w warunkach masowych zwolnień, a więc wzrostu bezrobocia i spadku poziomu życia większości społeczeństwa. Nie widać szans na to, aby bez zmian systemowych, Polska w najbliższych latach weszła na drogę równomiernego i stabilnego rozwoju.
Minęło ponad 20 lat, od wyborów, w których Polacy zdecydowali, że chcą żyć w warunkach większych swobód obywatelskich i politycznych i zaczęła się „transformacja ustrojowa”. W Święto Pracy wzywamy do refleksji nad minionym dwudziestoleciem. Czy spełniły się oczekiwania? Czy mamy gwarancje na godziwą pracę i płacę? Czy nasza przyszłość jest bezpieczna? Czy jako obywatele mamy wpływ na to co w Polsce się dzieje?
W Święto Pracy wzywamy także do przemyśleń nad tym jakiej chcemy Polski i Europy.
Polska Partia Socjalistyczna dąży do takiej Polski i Europy, w których decydować będą potrzeby społeczne, a nie interes oligarchii kapitałowych. Dążymy do Polski i Europy socjalnej!
Niech żyje 1 Maja Dzień Solidarności Ludzi Pracy!
Warszawa, 9 kwietnia 2011 roku Rada Naczelna PPS
Stanowisko
Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej
Warszawa 10 kwietnia 2011
siły międzynarodowe prowadzą działania ofensywne w służbie prywatnych interesów koncernów paliwowych i zbrojeniowych, a także w imię prywatnych ambicji niektórych przywódców. Poczynając od Jugosławii, poprzez Irak i Afganistan, a na Libii kończąc powtarza się ten sam scenariusz głoszenia kłamliwych haseł o demokracji i obłudne nazwy sugerujące, że mamy do czynienia ze „ZBIOROWĄ OBRONĄ”, zamiast prawdziwych „ZBIOROWA NAPAŚĆ”.
Wojna nigdy nie była, nie jest i nie będzie lekarstwem na kłopoty i patologie ludzkości.
Jeżeli nawet posługując się nią zdołamy rozwiązać jakiś problem, to równocześnie stwarza ona cały szereg nowych, zwykle znacznie poważniejszych problemów, o czym naocznie przekonujemy się obserwując wojny religijne i liczne zamachy w Iraku i w Afganistanie.
Nie przyczynia się ona do wzrostu zamożności biednych społeczeństw, bogacą się tylko wasalni władcy tych krajów, a przede wszystkim międzynarodowe koncerny.
W imię interesów nielicznych, śmierć lub nieodwracalne kalectwo są udziałem tysięcy.
PPS, która w swej blisko 120-letniej historii zawsze stała na straży ideałów humanizmu,w imię wierności tym ideałom ostro protestuje przeciw rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz stanowisku NATO dotyczącemu agresji na Libię.
Nie popieramy dyktatorów, ale uważamy, że jedyną drogą do przezwyciężenia napięć i konfliktów są zabiegi polityczno-dyplomatyczne, także kontrakty ułatwiające rozwój gospodarczy i zaspokojenie potrzeb obywateli danego kraju, w skrajnych przypadkach zaś pomoc humanitarna.
Stany Zjednoczone" zapomniały" jednak o istnieniu tych metod, proponując w ich miejsce rozwiązania militarne i niestety narzuciły ten model postępowania organizacjom międzynarodowym. Niestety niektórzy prawicowi przywódcy Unii Europejskiej przyjęli te same ideały. Brutalna siła wobec postępujących inaczej, przestała budzić moralny sprzeciw, owszem, znajduje gorliwych zwolenników nawet wśród skażonych prawicową propagandą obrońców praw człowieka.
Nie wolno dłużej milczeć wobec takiego pomylenia pojęć i sprzeciwiania się podstawowym wartościom. Zło trzeba nazwać po imieniu. Wojna jest złem, a ci, którzy ją propagują złu służą.