Andrzej Ziemski
Od wielu miesięcy w polskiej polityce dominuje wątek militarystyczny. Jest to zrozumiałe, ze względu na wojnę za naszą wschodnią granicą, choć przytłacza intelektualna pustka i niemoc w rozważaniach publicznych na temat przyszłości. O wiele bogatsze pod tym względem jest życie intelektualne w Europie Zachodniej i w USA. Dziś jest wojna, ale historia jest nieubłagana i wskazuje, że każda wojna ma swój początek i koniec a obowiązkiem każdego odpowiedzialnego państwa jest budowa infrastruktury pokoju i rozwoju. Dotyczy to zarówno teorii, jak i praktyki. Trudno bowiem zakładać, że niekończąca się wojna będzie organizować życie społeczne i polityczne według reguł stanu wyjątkowego a nie według interesów państwa i narodu polskiego w oparciu o przesłanki polityczne. Niepokoi również uporczywe obracanie się w Polsce wokół kilku dogmatów dotyczących naszych relacji ze Wschodem, które wydają się być już dawno nieaktualne lub wątpliwe. Przykładem może być dyskusja, czy to jest nasza, czy nie nasza wojna. Jest ona sprowadzeniem problemu na intelektualne manowce. Prowadzi bowiem do prostego przeniesienia sporu na ulice i rozstrzygania go w ramach chuligańskiej awantury.
Więcej…
Stanisław Kwiatkowski
Debata na temat PRL oraz roli Wojciecha Jaruzelskiego w najnowszej historii Polski trwa od lat i nasila się w miarę potrzeb bieżącej polityki. Teraz tak wiele się dzieje w kraju i na świecie, że setna rocznica urodzin Generała nie zajęła zbytnio mediów. W "Gazecie Wyborczej" z tej okazji mogliśmy przeczytać dwa teksty: w jednym, że "w życiorysie Jaruzelskiego są praktycznie same czarne karty. To nie ulega żadnej wątpliwości", po czym redaktor, jakby się zreflektował, dodał jednak, że "na koncie ma też zasługi". Zaś w drugim, że Jaruzelski "zniewolenie Polaków przez Sowietów zastąpił własnoręcznym założeniem narodowi kajdan". Wypomniał mu, że "w obliczu rosyjskiego zagrożenia nie zachował się jak bohater narodowy generał Kościuszko, który w 1794 r., mając za sobą o wiele słabsze niż Jaruzelski wojsko i o wiele mniej skonsolidowany naród, z bronią w ręku bronił wolności i suwerenności Polski".
Więcej…
Sylwester SZAFARZ
XV Konferencja na szczycie w Johannesburgu
Bezprecedensowe wydarzenie
Przyznaję bez jakichkolwiek przechwałek, że publikowałem systematycznie opracowania o kolejnych Konferencjach na szczycie BRICS od samego początku funkcjonowania tej Organizacji po dziś dzień. Napisałem też książkę pt.”Ewolucja BRICS”, która ukazała się w 2017 r. nakładem warszawskiego Wydawnictwa „Kto jest Kim”. Tak więc analizowana problematyka nie jest mi obca. Wbrew czarnowidztwu i pesymistycznym prognozom neoliberalnych nieprzyjaciół, przewidywałem od zarania pomyślny rozwój i wielki pożytek dla świata wynikający z istnienia oraz z doskonalenia programów i praktycznego funkcjonowania tej Organizacji. To było do przewidzenia od dawien dawna. Niemniej jednak nie taję bynajmniej, że przebieg i dorobek XV Konferencji na szczycie BRICS w Johannesburgu (22-24.08.2023.) przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Istotnie, XV Konferencja jest unikalnym wydarzeniem bez precedensu w całej, zresztą dość krótkiej, historii i teraźniejszości BRICS, w rozwoju której też nastała niewątpliwie Nowa Era.
Więcej…
Sylwester Szafarz
Dnia 29.07.2001., w Cieszynie, Edward Gierek odszedł z tego świata (urodził się 06.01.1913 r., w Porąbce k. Sosnowca). Jego pogrzeb odbył się dnia 03.08.2000. na cmentarzu w Sosnowcu-Zagórzu z udziałem ponad 10.000 uczestników. Co by nie mówić, była to także wielka manifestacja patriotyczno-polityczna w sytuacji, kiedy pod adresem tego najwybitniejszego powojennego przywódcy polskiego rzucane były niewybredne, obraźliwe kalumnie oraz propagandowe oskarżenia wyssane z palca mające uwiarygodnić nową władzę w oczach obywateli polskich i społeczności międzynarodowej.
Więcej…
6 sierpnia przypada 78 rocznica zrzucenia przez USA bomby atomowej na Hiroszimę. W wyniku tego ataku zginęło 140 tysięcy osób, w zdecydowanej większości cywili. Śmierć w momencie wybuchu poniosło ok 78 tysięcy Japończyków a kolejni umierali w następnych miesiącach i latach w wyniku choroby popromiennej i powikłań. Amerykanie powtórzyli atak trzy dni później w Nagasaki z podobnymi skutkami. Cesarz Japonii Hirohito zdecydował publicznie ogłaszając kilka dni później, 14 sierpnia kapitulację. Użycie bomb jądrowych rzuciło na kolana potęgę Cesarstwa Japońskiego i zakończyło II wojnę światową w Azji. Przypominanie tej rocznicy ma swoje wymiary historyczne, ale również współczesne. Świat znajduje się w okresie przejściowym, kończy się ustanowiony po 1989 roku ład jednobiegunowy z dominacją amerykańską, przed nami wiele niewiadomych z groźbą nowego globalnego konfliktu. Logika rozwoju i ogromny potencjał protestu nagromadzony po ćwierćwieczu neoliberalnych eksperymentów stawia współczesną cywilizację na granicy eksplozji, która nie wyłoni zwycięzców. Może nas jednak przenieść do epoki pierwotnej, znanej z wykopalisk. Cały cywilizowany świat powinien stanąć murem przeciw powszechnej niemocy, czekającej na użycie broni A, B i C. Przypominanie Hiroszimy i jej skutków jest symbolem czasu, także dla Polaków.
Janina Łagoda
Rodzima spontaniczność w pomocy dla Ukrainy, tonącej w wojennym koszmarze jest godna podziwu, ale kordialność ma granice tolerancji, poza którymi tli się duch sobkostwa ogołoconego z moralnej powściągliwości. Finansowy interes międzypaństwowych handlowych związków bierze górę, także w obliczu tragedii. Łagodzenie ewentualnych sporów wymaga kompromisów, oczywiście w obrębie prawnych reguł. Nie zawsze się to udaje rządzącej nami koterii. Cóż bardziej smutnego można oczekiwać od niekompetentnego rządu, jeśli wyobraźnia decydentów prywatą promieniuje, a przedwyborczą szczerość wobec obywateli usiłuje przefrymarczyć na własne profity, utrwalając swoje rządy i rachitycznie wiązać je z gestami na rzecz społeczeństwa. Wędrówka ukraińskiego zboża jest jednym z tego dowodów i zarazem wyrazistą soczewką skupiającą dyletantyzm poplątany z pazernością partyjnych nominatów usiłujących administrować państwem. Dla kraju to czas zguby. Odruchy pomocowej spontaniczności zaczyna ogarniać merkantylizm pozbawiony roztropności. Idea tranzytu ukraińskiego zboża przez nasz kraj była ze wszech miar słusznym przyczynkiem, ale realizacja fatalna.
Więcej…
Sylwester Szafarz
Nieomalże cały świat wzdłuż i wszerz oraz jego obywatele, od Australii i Indii do Kanady i USA, od Afryki Południowej do Grenlandii, poprzez Afrykę Północną, Europę Południową i in., cierpią w wyniku bezprecedensowych upałów, powodzi, suszy i pożarów, jakie nawiedziły szczególnie te regiony latem 2023 r. Dzień 06.07.2023. był najgorętszym dniem na świecie (średnia temperatura 17,18 st. C) to najwyższy wskaźnik w całym okresie pomiarów średnich temperatur zapoczątkowanych w 1979 r. Powiada się, że klimat zwariował! Gospodarka ponosi ogromne straty, jak np. rolnictwo, ekologia, handel, inwestycje, turystyka i in. Konsekwencje ocieplenia klimatu są już straszne i nieobliczalne np. niszczycielskie pożary, powodzie, tajfuny, trąby powietrzne, wodne itp. Gołym okiem widać, że dokonuje się totalna i negatywna przemiana, wręcz swoista „rewolucja” klimatyczno-pogodowa na świecie. Wielu nie kryje zaskoczenia i zażenowania z tego powodu.
Więcej…
Ryszard Sławiński Felieton – Refleksje z prowincji
Podstawowym narzędziem w polityce jest język, ten mówiony i pisany. Najczęściej używany jest ten pierwszy. Z reguły bowiem jest tak, że zanim się coś napisze, to się wypowie. W przeszłości wytworzyły się różne języki m.in. literacki, ludowy/gwarowy, zawodowy/slangi, dyplomatyczny i parlamentarny. Nie zamierzam analizować poszczególnych „języków”, zasygnalizuję jedynie, że w ostatnich latach mamy do czynienia ze straszliwym zbrukaniem języka powszechnego, parlamentarnego i uproszczeniem, zubożeniem dyplomatycznego. W latach 1997 – 2005 podczas moich dwóch kadencji Senatu Rzeczpospolitej, w tym nieco ponad roku członkostwa w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji uczestniczyłem w językowym komunikowaniu się między politykami różnych opcji. Nie przypominam sobie abyśmy w publicznych wystąpieniach używali ciężkich, czy brzydkich słów przeciw sobie. W IV kadencji byliśmy w mniejszości, czyli opozycji, w piątej my lewica mieliśmy ogromną przewagę - na 100 senatorów było nas 75. W pierwszej mojej kadencji, mimo wyraźnych i bardzo istotnych różnic programowych, ideowych, ideologicznych między opozycją a dominującą AWS, nie kierowano w naszą stronę słów powszechnie uznawanych za nieparlamentarne lub wręcz brzydkie. W drugiej my, mający tak ogromną przewagę także posługiwaliśmy się językiem obowiązującym w kanonie kultury politycznej. W KRRiT nie miałem okazji, by obniżyć jakość wyrażania myśli i poglądów.
Więcej…
Maciej Wiśniowski
Wypowiedzi Siergieja Karaganowa zawsze są ważne i niemal zawsze należy na nie zwracać uwagę. Pisałem o tym tutaj, charakteryzując rolę tego politologa i uczonego w rosyjskiej polityce wewnętrznej, zagranicznej i obronnej. Nie chcę powiedzieć, że to on kształtuje wymienione aspekty rosyjskiej polityki, ale jego zdanie w tej kwestii jest ważne. Można, choć nie zawsze trzeba, traktować je jako głos rządzących Rosją elit. To, o czym napiszę poniżej, jest ważne przede wszystkim dlatego, że odnosi się do słów Karaganowa jako honorowego przewodniczącego Prezydium rosyjskiej Rady Polityki Zagranicznej i Obronnej.
Więcej…
Maria Szyszkowska Manipulacja świadomością stała się w naszych czasach zjawiskiem nie tylko powszechnym, ale także groźnym. W dużej mierze zachodzi przy pomocy języka, poprzez nadawanie pojęciom sensu odległego od ich prawidłowego znaczenia. Aprobata dla gospodarki neokapitalistycznej, czyli neoliberalizmu ekonomicznego, jest wymuszana przez przekazywanie fałszywego obrazu socjalizmu w Polsce Ludowej. Apologeci neokapitalizmu wpływający na media, w tym na wszystkie programy telewizyjne, sugerują, że nie ma alternatywy dla obecnego systemu społeczno-gospodarczego. Nie ma alternatywy, skoro socjalizm w PRL był rzekomo ustrojem biedy i przemocy.
Więcej…
Kazimierz Łastawski
W dniu 6 lipca 2023 roku przypada 100. rocznica urodzin gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Artykuł ukazuje charakterystyczne cechy osobowości i działań Generała. Prezentował On przede wszystkim etos służby państwowej, namysł przed decyzjami i rozwagę w działaniach, pracowitość, wysoki poziom moralny i elegancję. Cechowała Go odpowiedzialna postawa w życiu: najpierw za matkę i nieletnią siostrę podczas wywózki na Syberię, później za podległych żołnierzy frontowych, za instytucje i urzędy wojskowe, a przede wszystkim odpowiedzialność za los państwa, w szczególnym okresie, jakim były lata stanu wojennego. W kryzysowej sytuacji 1981 r., jako premier rządu wystąpił z wnioskiem do Rady Państwa o wprowadzenie stanu wojennego, który oddalił narastające zagrożenia dla państwa i odsunął groźbę konfliktu bratobójczego. Zdecydowanie przeciwstawił się ekstremalnym działaniom Solidarności, ale po trudnym procesie poszukiwań porozumienia narodowego w styczniu 1989 roku skłonił kierownictwo rządzącej partii do uznania Solidarności. Doprowadził do zwołania Okrągłego Stołu z udziałem PZPR, kierownictwa Solidarności i reprezentantów duchowieństwa. Po objęciu urzędu prezydenta współuczestniczył w pokojowym demontażu istniejącego wcześniej systemu władzy. Walczył o zachowanie dobrego imienia i bronił swoich racji w licznych wystąpieniach publicznych i pozostawionych publikacjach[1].
Więcej…
|
|