- Przygotowany przez środowiska społeczne projekt ustawy o parytetach jest popierany przez posłów i posłanki klubu Lewica przez całe struktury SLD. Wierzyliśmy głęboko, że PO, która w wyborach w 2007 r. jawiła się, jako partia inna niż PiS, partia nowoczesna, europejska, otwarta dzisiaj ramię w ramię z Sojuszem ramię w ramię z kobietami zagłosuje za dobrą ustawą – ustawą o parytetach – powiedział szef KP Lewica.
- Wielokrotnie mówiliśmy, że demokracja bez kobiet to nie demokracja, że udział kobiet w parlamencie jest dzisiaj wymogiem koniecznym – podkreślił.
Obecna na konferencji wiceprzewodnicząca KP Lewica Izabela Jaruga-Nowacka zarzuciła Elżbiecie Radziszewskiej, minister ds. równego traktowania barak działania. – Ona w gruncie rzeczy chyba nie rozumie, co to znaczy walka o prawa kobiet – podkreśliła.
Jarudze-Nowackiej nie podoba się również parytet na poziomie 30 proc., który chce wprowadzić Platforma. - PO chce zabetonować istniejący stan rzeczy. Na listach partii tyle kobiet było w ostatnich wyborach - zauważyła.