Warto przypomnieć święto 22 Lipca. PRL była Polską, Reszta jest kwestią, którą poddawać można ocenie, analizie i dyskusji. Napisał to Józef Tejchma w książce „Zrozumieć PRL”, którą redagowałem.
Warto przypomnieć święto 22 Lipca. Cytuję dalej Tejchmę: Wielu historyków i polityków w swoich poglądach na czas powojenny zredukowało drugą połowę XX wieku do absurdu nieistnienia Polski i jej państwowości. Była ona, ich zdaniem, tylko terytorium pozbawionym suwerenności, poddanym okupacji. Pojawiło się jednak pojęcie suwerenności ograniczonej. Nawet Jan Paweł II w czasie jednej z pielgrzymek do Polski użył tego określenia. To otwiera ramy zracjonalizowanej dyskusji o historii Polski Ludowej.
Na początku był Manifest Lipcowy. Potem, przez prawie pół wieku toczyły się ze zmiennym powodzeniem koleje losów Polski Ludowej. Po zniknięciu PRL historycy zaczęli szukać okoliczności narodzin manifestu – w Chełmie, czy może w Moskwie? Moje zainteresowanie miało inny punkt wyjścia. Liczyły się przede wszystkim fakty, w niewielkim stopniu słowa manifestu. A fakt był jeden – natychmiast gdy nastąpiła nowa władza, znalazłem się w liceum. Znalazłem się w środowisku „Pana Tadeusza” i Horacego. To był mój Manifest Lipcowy i moja rewolucja. Potem były losy awansu młodzieży chłopskiej i robotniczej, inteligencji, budowanie powojennej cywilizacji, dzieje przemysłu, rolnictwa, oświaty i kultury, dzieje planów spełnionych, utopijnych zamiarów i dramatycznych pomyłek. Tyle Józef Tejchma.
Powoli pracuję nad książką o moich losach związanych z losami pokolenia. Odkryłem ostatnio, że wszystkie szkoły, w których się uczyłem, powstały po 1945 r. To też świadczy o sensie 22 Lipca
Wiesław Żółtkowski - Facebook - 22.07.2024