21 lat temu, 29 lipca 2001 roku, zmarł Edward Gierek - robotnik, członek antyfaszystowskiego ruchu oporu, I sekretarz KC PZPR w latach 1970-1980.
Edward Gierek urodził się w rodzinie robotniczej, we wsi Porąbka (obecnie będącej dzielnicą Sosnowca w Zagłębiu Dąbrowskim). Ojciec Adam zginął w 1917 roku w wypadku w kopalni "Kazimierz", gdy jego syn miał 4 lata.
Na początku lat 20., w wieku 10 lat, wraz z rodziną wyemigrował za chlebem do Francji, gdzie w wieku 13 lat zaczął pracować w kopalni Arenberg jako ładowacz. W 1929 rodzina wyjechała do Paryża, następnie do Belfort, a rok później do Ensisheim w Alzacji - tam Edward Gierek pracował wraz ze swoim ojczymem w kopalni potasu. Z powodu złego stanu zdrowia ojczyma Edwarda, rodzina pojechała na północ i osiedliła się w Leforest w departamencie Pas-de-Calais. Tam też Gierek rozpoczął działalność, wstępując do związków zawodowych oraz w 1931 roku do polskiej sekcji Francuskiej Partii Komunistycznej. W 1934 roku zorganizował strajk solidarnościowy przeciwko zwolnieniom Polaków w lokalnej kopalni, za którego organizację został karnie wysiedlony do Polski, gdzie odbył służbę wojskową. Po jej zakończeniu oraz poślubieniu Stanisławy Jędrusik, Gierek wraz z żoną wyjechali do Belgii, gdzie Edward pracował w kopalni węgla kamiennego, tam też nabawił się pylicy płuc. W roku 1939 wstąpił do Komunistycznej Partii Belgii, a w roku 1943 dołączył do belgijskiego ruchu oporu przeciwko nazistom, Witte Brigade. Po II wojnie światowej Gierek pozostał aktywny politycznie wśród polskiej społeczności emigracyjnej. Był współzałożycielem belgijskiego oddziału PPR i przewodniczącym Krajowej Rady Polaków w Belgii oraz Związku Patriotów Polskich.
W 1948 roku powrócił do Polski, gdzie z czasem zaczął sprawować coraz to ważniejsze funkcje, stając m.in. na czele komisji badającej przyczyny i przebieg protestów robotniczych w Poznaniu w roku 1956. Po krwawym stłumieniu wystąpień robotników w roku 1970 przez administrację Władysława Gomułki, Edward Gierek, uważany przez wielu już wcześniej za naturalnego następcę Gomułki, został I sekretarzem Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, sprawując ten urząd do roku 1980, kiedy w wyniku spisku wewnątrzpartyjnego utracił go, a następnie w wyniku puczu gen. Jaruzelskiego, utracił legitymację partyjną i został internowany. Później odebrano mu nawet polską emeryturę, pozostała mu jedynie renta z Francji i emerytura z Belgii. Zmarł 29 lipca w roku 2001 na skutek pylicy płucnej, nabytej w czasach, gdy pracował w kopalniach.
Rządy Edwarda Gierka kierowały się myślą gierkowskiego hasła "Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej". Samo to hasło przypomina, że dekada Gierka, budowana była bardziej przez ogólną chęć do poprawienia ludzkiego bytu, a nie pomysłu jak to zrobić. Edward Gierek mocno polegał na radach członków Komitetu Centralnego, który już wtedy był zdominowany przez prorynkowo zorientowane osoby. Poza tym, lata 70. były czasem, gdzie w szeregach partyjnych rozpoczął się proces uwłaszczania elit (będący reperkusją po tym, co działo się w świecie zachodnim po kryzysie naftowym z 1973 roku - mowa m.in. o neoliberalnych reformach w USA, które następnie były przeprowadzane przez coraz to kolejne państwa zachodnie), który apogeum osiągnął podczas przemiany ustrojowej. Należy pamiętać, że dekada Edwarda Gierka rozpoczęła proces zwieńczony w 1989 roku. Transformacja ustrojowa była jedynie "gazem do dechy" reform, które rozpoczęły się w latach gierkowskich.
W tzw. „epoce gierkowskiej” nastąpiło znaczne przyspieszenie rozwoju gospodarczego. Rozpoczęto zwiększanie wydatków konsumpcyjnych z około 25% PKB do prawie 40%, co dało poprawę stopy życiowej obywateli. Jednym z pierwszych posunięć ekipy Gierka było podniesienie najniższych pensji, emerytur i zasiłków rodzinnych, podwyższono również poziom wynagrodzeń, który średnio wzrósł o 5% oraz zapowiedziano zamrożenie cen żywności na następne 2 lata. Dekada gierkowska to także czas szybkiego rozwoju przemysłu i budownictwa. Za pomocą technologii wielkopłytowej zbudowano w tym czasie ok. 1 000 000 mieszkań. Unowocześniono sieć dróg państwowych, zaczęto budować pierwsze autostrady oraz drogi szybkiego ruchu. Jednymi z najsłynniejszych inwestycji Gierka była Huta Katowice, Dworzec Centralny w Warszawie, Elektrownia Bełchatów, Port Północny w Gdańsku, Centralna Magistrala Kolejowa, Rafineria w Gdańsku czy odbudowa Zamku Warszawskiego. W tym czasie rozwijała się także polska motoryzacja - wzniesiono Fabrykę Samochodów Małolitrażowych, produkującą słynnego Fiata 126p, to w tym czasie także rozpoczęto produkcję FSO Poloneza.
Ogrom czynionych przez swój rząd inwestycji Edward Gierek oparł na planie gospodarczym: wziąć kredyty od innych państw, następnie poczynić inwestycje, które przyniosą dochody, dzięki którym będzie można spłacić długi, po czym jeszcze zacząć czerpać zyski. Wykorzystując swoją biegłą znajomość języka francuskiego i szacunek na Zachodzie, Gierek sporo kredytów zaciągnął właśnie od zachodnich państw kapitalistycznych. Zachód udzielał pożyczek chętnie - nie miał bowiem gdzie odkładać pieniędzy, a państwa, w przeciwieństwie do przedsiębiorstw, nie bankrutują, w związku z tym był to dla kapitalistów bezpieczny sposób na zarządzenie nadmiarem gotówki. Niestety, nie mogło się to dla Polski Ludowej skończyć dobrze. W ten bowiem sposób polska gospodarka zaczęła coraz bardziej uzależniać się od zachodniej gospodarki kapitalistycznej oraz podlegać działającym na nią prawom. Gospodarkę kapitalistyczną cechują cykliczne kryzysy i tak też się stało w czasach Gierka - kryzys naftowy odcisnął ogromne piętno na gospodarce światowej i, niestety, również polskiej. Wiele maszyn zakupionych za kredyty nie było również tak nowoczesnych, jak się Polakom wydawało, przez co zdarzało się, że inwestycje nie przynosiły oczekiwanych zysków. W dodatku problem, który dotykał już wiele państw na świecie - mianowicie demografia. Owszem, miał miejsce wzrost gospodarczy, ale jeszcze większy był wzrost demograficzny (paradoksalnie, przez polepszające się warunki życia), za którym wzrost gospodarczy nie był w stanie nadążyć - demografii się nie oszuka. Edward Gierek miał naprawdę dobre intencje, był człowiekiem "z ludu" i dla tego też ludu szczerze chciał jak najlepiej, jednak nie zawsze to wystarczy, by plan się rzeczywiście powiódł. Pomimo tego, nie można odmówić Gierkowi wielu zasług, opisywanych chociażby wcześniej.
Kiedy PRL chylił się ku upadkowi, Edward Gierek ostrzegał przed zachłyśnięciem się Zachodem i transformacją ustrojową w kierunku, w jakim ona podążała. Mówił: „(…) obecna Polska przeżywa zachłyśnięcie się Zachodem i amerykańskimi rozwiązaniami ekonomicznymi. Wiem jednak, czym jest kapitalizm. W odróżnieniu od większości współczesnych Polaków, żyłem w nim i poznałem jego zalety i wady. Kapitalizm jest jednak zaprzeczeniem etosu równości społecznej i sprawiedliwości. Demokratyczna zasada równości złożona na ołtarzu pieniądza jest niestety tylko pozorna. Czeka nas straszne rozwarstwienie społeczne, bezrobocie i niestety raczej nie europeizacja, lecz latynizacja, czyli kapitalizm nędzy. Jeszcze ciągle ludzie zaczadzeni hasłami antykomunistycznymi, nie uświadamiają sobie w pełni, że nie tylko zyskali wiele dzięki ostatnim zmianom, ale też wiele stracili. Przede wszystkim stracili spokój socjalny i poczucie bezpieczeństwa (…) Ciekawy jestem jak długo starczy ludziom wiary w lepsze jutro w sytuacji, gdy polityka rządowa polega na gwałtownej pauperyzacji społeczeństwa. Równowagę gospodarczą obecna władza chce uzyskać drogą bezprzykładnego ubożenia społecznego (…) Oby wokół naszych miast nie pojawiły się slumsy, a sklepy nie były pełne drogich towarów niedostępnych dla nędzarzy, snujących się po ulicach. Znam to z czasów przedwojennych, apoteozowanych dziś, jakże niesłusznie, na wszystkie możliwe sposoby. Boję się też, że gdy sięgniemy po pomoc, ale nie bezinteresowną, nadejdzie z Zachodu – z sytych i zamożnych Niemiec. I znowu jak przed laty, na tej ziemi pojawią się panowie, którzy będą za bezcen wykupywali polską własność. Oby nie powróciła sytuacja sprzed wojny, gdy zarządy fabryk należały do cudzoziemców, głównie Niemców, a Polacy byli robolami (…) Z nową siłą wracają nasze stare sentymenty do Zachodu, do Ameryki. O jakże naiwni jesteśmy, wierząc w szczerą bezinteresowność Jankesów (…) Wierzcie mi, rozmawiałem z trzema amerykańskimi prezydentami i wiem, że dla nich jesteśmy tylko pionkami na wielkiej szachownicy światowej polityki. Pionkiem o tyle ważnym, o ile można go wykorzystać do ruchu przeciwko „czerwonej” Rosji. Może to zabrzmi obrazoburczo, ale, o ile upadnie na trwałe światowy system socjalistyczny, rola Polski w świecie spadnie katastrofalnie. Staniemy się wielką prowincją Europy i magazynem taniej siły roboczej (…)”. Jego słowa w wielu kwestiach okazały się prorocze.
...doceniamy zasługi Edwarda Gierka, których niewątpliwie było bardzo wiele. Jednocześnie, nie boimy się krytykować tego, co rządom Gierka nie wyszło. Bo właśnie takie podejście - nie czarno-białe, nie zerojedynkowe, ale krytyczne, jest konieczne w myśleniu każdej marksistki i marksisty oraz osoby marksistowskiej.
Czerwoni, Facebook 29.07.2022