Jesteśmy już na wojnie, choć mam nieodparte wrażenie, mało kto z Was ma tego świadomość.
Blisko 30 lat, zgłębiam z wielką pasją historię konfliktów zbrojnych. Wiele z nich osobiście pamiętam, jak I Wojnę w Zatoce, Operację NATO przeciwko Jugosławii czy Afganistanowi, II Wojnę w Zatoce czyli wojnę z Irakiem, wojnę w Libii.
Zawodowo na łamach prasy jako dziennikarz opisywałem Wojnę 5 dniową w Gruzji, konflikt na wschodniej Ukrainie w 2014, czy wojnę w Syrii.
Wojna Azerbejdżanu i Armenii i Górny Karabach stała sie przedmiotem moich naukowych dociekań. Teraz , przekleństwem losu, przychodzi mi obserwować wojnę u wrót mojej ojczyzny , w sąsiedniej Ukrainie , która wbrew pozorom wojną Rosji i Ukrainy nie jest.
To wojna na obszarze nieszczęsnej Ukrainy, Rosji wspieranej przez Chiny i wojsk Ukrainy wspieranej przez USA i całe NATO.
Dziś już 50 dzień agresji rosyjskiej na Ukrainę. Nocą był atak na rosyjski krążownik "Moskwa" , płynie rzeka uzbrojenia ciężkiego, jadąca z Rzeszowa na wschód. Zaangażowanie militarne NATO, przekroczyło właśnie granice tzw. wojny hybrydowej. Tam są nasze czołgi, artyleria, doradcy, a operacje militarne są prowadzone z udziałem i uzgodnieniu z NATO. Z wolna stajemy się "stroną wojującą".
Cenzura i agresja informacyjna odcięła Nas od obiektywnego obrazu rzeczywistości. Fb i media społecznościowe stał się areną starć różnej maści trolli (nicki bez twarzy, profile ze zwierzątkami itd), ludzi opłacanych - agentura wpływu, wreszcie zawodowców - żołnierzy wojsk od cyberprzestrzeni itd.
Strona rosyjska zakończyła wielkie przegrupowanie. Zmieniła dowódcę, jest nią "mój stary znajomy" z okresu publikacji o wojnie w Syrii , dowodzący udanie rosyjskim kontyngentem, w przełomowym momencie wojny - generał Alekander Dwornikow. Rosjanie pojęli, ze to nie jest operacja specjalna i szykują się do pełnoskalowej wojny. Tzw. II faza rosyjskiej ofensywy, rozpocznie moim zdaniem w ciągu 48 - 72 godzin
I puenta - Może to wojna słuszna, moralnie uzasadniona i Rosję da się pokonać. A może czeka nas los armii Karola XII (Wojna Północna), Napoleona (wojna z Rosja) , Hitlera (atak III Rzeszy na ZSRR 1941-1945). Może jak pisze kilku moich znajomych, Rosję jak Kartaginę trzeba wymazać z mapy świata, raz na zawsze.
Tak czy inaczej, jedząc święconkę, oglądając wedle gustu TVP jak wyborcy PiS, czy TVN jak wyborcy PO-KO warto chyba wiedzieć, że wpełzujemy na wojnie z Rosją, która z wojny hybrydowej wchodzi w tzw. fazę gorącą i z dużym prawdopodobieństwem może zahaczyć o nasz kraj. Bo na pokój, czy nawet rozejm nie ma na dziś w zgodnej ocenie analityków ze wschodu i zachodu najmniejszych widoków.
A może ja się mylę i nie znam na wojnie, geopolityce i technice wojskowej. Wolałbym się mylić, niż składać wieńce, chodzić w zadumie po nowych miejscach pamięci narodowej.
Krzysztof Podgórski - Facebook 15 kwietnia 2022 roku
PS. "Wojna zaczyna się, gdy odchodzą z tego świata, ostatni świadkowie poprzedniej".