Przedwyborcze kalkulacje

Email Drukuj PDF

bratkowskiRozmowa z Piotrem Bratkowskim, publicystą „Newssweeka”


Jak Twoim zdaniem będzie wyglądała zbliżająca się kampania? Czy zamiast ważnych dla Polaków spraw takich jak bezrobocie, niskie płace, drożyzna, politycy zamiast rozmowy zafundują nam bieganie? Premier Donald Tusk ostatnio tak właśnie chciał rozmawiać z lideremi SLD.

- Ta kampania będzie przede wszystkim bitwą na najprostsze hasła. Z jednej strony: „Odsunąć od władzy zdrajców i złodziei”, z drugiej – „Każdy, byle nie Kaczyński”. Nie ma tu miejsca na niuanse; emocje będą dużo ważniejsze od racjonalnych wyborów. Do merytorycznej kampanii nikt nie jest przygotowany: od polityków poprzez media, po elektorat, który zapomniał już, że można wybierać między programami a nie medialnymi wizerunkami.
Drożyzna, bezrobocie… Oczywiście, że te wątki będą obecne, zwłaszcza w narracji opozycyjnej. Ale bardzo powierzchownie: tylko w takim stopniu, w jakim będzie można je wykorzystać przeciw Platformie. Chyba, że SLD wymyśli jakiś genialny sposób na ich wyborcze rozegranie, choć osobiście nie wierzę w to. PiS oczywiście będzie o tym mówił, ale Kaczyńskiego będzie znosić w stronę Smoleńska. Bo to pozwala mu prowadzić wojnę na symbole, w której czuje się znacznie pewniej niż w rozmowie o konkretach.

Premier zastosował już znaną wcześniej zagrywkę - ściąga na swój pokład ludzi z innych środowisk. A to Danuta Huebner, Marian Krzaklewski i ostatnio mega transfer Bartosz Arłukowicz. To koniunkturalizm czy bardziej rzeczywista otwartość PO na inne środowiska?

- Jedno nie przeczy drugiemu, a koniunkturalizm nie musi być w polityce wadą. Ideologia PO sprowadza się – troszkę tylko upraszczam – do dewizy „Jesteśmy bardziej cool niż PiS”. To bardzo pojemna formuła… Przecież np. Stefan Niesiołowski, Andrzej Czuma czy nawet prezydent Komorowski to politycy o bardziej prawicowych, konserwatywnych korzeniach niż bracia Kaczyńscy czy Jan Olszewski!
Obecne szperanie na lewicy nie bierze się znikąd. Trochę to reakcja na – zadziwiająco zresztą nieudaną – secesję Janusza Palikota. Bardziej jednak – czkawka po ostatnich wyborach prezydenckich. Sądzę, że projekt pt. „prezydentura Bronisława Komorowskiego” wymyślono w PO częściowo po to, by zneutralizować ataki „prawicy patriotycznej”. Stąd wysunięcie super-tradycjonalistycznego kandydata.
Jednak, mimo zwycięstwa Komorowskiego, ten pomysł nie do końca wypalił. Zraził bardziej lewicową część elektoratu PO, a PiS i tak przyprawia Komorowskiemu „gębę” bolszewika.

Mam czasem wrażenie, że wszyscy nienawidzą tej PO i tę PO kochają. A powód jest bardzo prosty- obawa przed powrotem Jarosława Kaczyńskiego do władzy. Czy jednak lęk bądź obawa przed jednym politykiem może być powodem, dla którego inny polityk triumfuje? Przyznasz chyba, że to słaby powód...

- Słaby, ale się sprawdza. I będzie się sprawdzał, dopóki PiS będzie uprawiał politykę w stylu nieakceptowanym dla większości Polaków, ale zarazem – zbierał poparcie w granicach 30 proc. Myślę, że w interesie Platformy jest istnienie takiego właśnie PiS-u. Gdyby na partię Kaczyńskiego głosowało mniej niż 20 proc., lub gdyby jej głównym rywalem stało się SLD, oho, mogłoby się zrobić niebezpiecznie dla Platformy. Trzeba by od nowa budować strategię polityczną! Zaś z PiS-em marzącym o Polsce ze skansenu, z niewyrazistym, pozbawionym politycznego seksu SLD – nic, tylko żyć nie umierać.
Myślę jednak, że Platformę dopiero czeka prawdziwe wyzwanie – o ile oczywiście wygra ona najbliższe wybory (a sądzę, że tak się stanie). Na te wybory pewnie nie zdąży jeszcze nowy elektorat, który nie będzie chciał słuchać ukrytego przesłania: „zostawcie nam politykę, a sami bawcie się dobrze”. Ale on jest już w drodze, słychać go ostatnio na placach hiszpańskich miast. I w końcu dotrze do Polski.
To elektorat, który powstaje w związku z krachem projektu, dominującego w ostatnich latach w zachodniej demokracji. Projektu, w ramach którego społeczeństwa odpuszczały sobie większość prerogatyw obywatelskich, rekompensując to sobie mnogością wyborów konsumpcyjnych. Kryzys światowy sprawił, że coraz trudniej realizować się w roli „konsumenta doskonałego”; wraca więc zainteresowanie aktywnością polityczną.
Widzę trzy scenariusze: albo klasa polityczna wynegocjuje z tym nowym elektoratem jakiś atrakcyjny projekt społeczny, albo sprytnie dokooptuje jego liderów. Albo będzie udawać, że nic się nie stało, fundując sobie opozycję antysystemową.

Wróćmy do samego premiera. Ostatnio tygodnik Wprost opisywał, jak nie przepracowuje się nasz premier. Skąd więc ma tak silne poparcie społeczne? Polacy chyba nie lubią leniwych ludzi a polityków to już przede wszystkim...

- A wiesz, że wcale nie jestem pewien! „W środku nocy, w gmachu KC pali się samotne światło. To czuwa towarzysz Bierut”, pisano swego czasu w propagandowych czytankach. Polacy chyba boją się polityków nadaktywnych: nie mają zaufania do klasy politycznej i obawiają się, że z takiej nadgorliwości może dla nich coś złego wyniknąć – jak nie nowy Bierut, to przynajmniej nowy Ziobro…
Inna sprawa, że mnie osobiście żenuje takie tabloidowe wytykanie premierowi: a że gra w piłkę, jeździ w Alpy czy do Peru. Jeśli w miarę normalnych czasach premier nie ma czasu na wakacje czy relaks, to znaczy, że nie umie zorganizować sobie pracy, że jest dupą a nie szefem rządu. Albo facetem o paranoicznej potrzebie kontroli – co by mnie niepokoiło jeszcze bardziej…

Oprócz konfliktów wewnętrznych i personalnych premier musiał sobie poradzić z dwoma - i to jest moja subiektywna ocena - głównym problemami. Pierwsza to sprawa OFE, gdzie o dziwo uderzył w wielki kapitał i swojego kolegę prof. Leszka Balcerowicza oraz ten ostatni problem, jakim jest bandytyzm stadionowy. Tu z kolei, co bardzo zastanawiające w ich obronie stanął PiS, który wydawałoby się jest za silnym państwem. Jak oceniasz działania premiera?

- W obu tych sprawach, premier pokazał jedno: że – wbrew temu, co mu nieustannie się zarzuca – nie jest więźniem PR-u, nie boi się kryzysów wizerunkowych. Taki kryzys groził mu w sprawie OFE, bo co by nie mówić – to sztandarowy projekt liberalizmu. I w sprawie stadionowych bandytów, z którymi zaczął walczyć nawet kosztem naginania prawa, a więc metodami, o które oskarżał PiS. Nie udaję, że znam się na systemach emerytalnych; ale w walce z kibolami życzę mu wytrwałości i powodzenia.
PiS jest za silnym państwem, ale tylko pod warunkiem, że jest to państwo PiS-u. W opozycji – bierze pod skrzydła wszystkich przeciwników państwa: od internetowych szambonurków po stadionowych bandytów. Zresztą ma w tym dodatkowy interes; to ich potencjalny elektorat – dominuje tam przecież prawicowy radykalizm.

Nie byłbym sobą gdybym nie zapytał o kondycje lewicy. Jak Ty ja oceniasz? Jaka być powinna?

- Co tu mówić o kondycji, skoro polska lewica ani nie rządzi, ani nie jest najważniejszą siłą opozycyjną!
Tu jednak mamy do czynienia z szeregiem paradoksów. Bo na lewicy kwitnie życie intelektualne, pisma, kluby dyskusyjne. Ona świetnie się sprawdza w roli recenzenta polskiej polityki; fatalnie – jako jej czynny uczestnik. Co więcej: niemal wszystko, co najciekawsze w dzisiejszej polskiej myśli lewicowej, powstaje poza SLD. Zarazem jednak tylko SLD potrafi zagospodarować jakąś część elektoratu. Prawie wszystkie inicjatywy polityczne, alternatywne wobec SLD, wydawały się od niego bardziej atrakcyjne i każda z nich ponosiła klęskę. Nic dziwnego więc, że w najbardziej aktywnych intelektualnie środowiskach lewicowych (np. „Krytyka Polityczna”) nie widać woli do zajmowania się polityką praktyczną.
Ja myślę, że nad lewicą ciąży klątwa Jarosława Kaczyńskiego. To on na początku lat 90. zaetykietował jako lewicę dawnych działaczy PZPR-owskich. Nawet nie po to, by walczyć z „postkomunistami”, lecz by pojęciu lewicowości nadać negatywną konotację i dyskredytować w ten sposób swych konkurentów z dawnej opozycji, określanych jako lewica solidarnościowa.
A co eks-pezetpeerowcy mieli wspólnego z lewicowością? Przed 1989 r. postrzegano ich jako konformistycznych działaczy „partii władzy”, broniących politycznego status quo. Po przełomie – myśleli przeważnie o tym, jak się najszybciej sprywatyzować. Przyjęli jednak z wdzięcznością etykietkę „lewicy”, bo dawała im mandat uczestnictwa w demokratycznym życiu politycznym…

Rozmawiał Przemysław Prekiel

 

Wydanie bieżące

Recenzje

„Przemoc, pokój, prawa człowieka” to książka Jerzego Oniszczuka wydana co prawda w roku 2016, niemniej jej aktualność w ostatnich latach okazała się niezwykle ważna, dotyczy bowiem filozofii konfliktu i dopuszczalności przemocy, co autor wyraźnie podkreśla we wstępie.

Więcej …
 

Książka „Chiny w nowej erze” jest kwintesencją działań naukowych i publicystycznych dra Sylwestra Szafarza. Powstawała ona kilka lat. Jest chronologicznym zbiorem materiałów związanych z przemianami, jakie zainspirowane zostały przygotowaniami i skutkami 20. Zjazdu Krajowego KPCh.

Więcej …
 

Monografia  „Prawne i etyczne fundamenty demokracji medialnej” jest studium z zakresu ewolucji współczesnych demokracji i wskazuje na postępujący proces przenikania polityki i mediów, co znacząco wpływa na kształtowanie się nowych relacji człowiek – polityka w obliczu wolnego rynku i rewolucji technologicznej opartej o systemy cyfrowe. W pracy zostały poddane eksploracji i usystematyzowane zagadnienia, wartości i normy istotne dla zjawiska opisanej w literaturze kategorii społecznej – demokracja medialna.

Więcej …
 

 

 
 
 
 
 

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 22 gości 

Statystyka

Odsłon : 7276533

Temat dnia

Na kogo głosować?

Mówi się, że wybory samorządowe dotyczą spraw lokalnych i nie powinny być polityczne. Ale one bardzo decydują o polityce, o poparciu dla partii, co przekłada się na ich sprawczość.
Jeśli więc mamy określone poglądy polityczne, to trzeba je potwierdzić w tych wyborach.

Więcej …

Na lewicy

W dniu 11 kwietnia 2024 roku w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Wojewódzkiej PPS – Mazowsze. Omówiono wyniki wyborów samorządowych, które odbyły się w dniu 7 kwietnia. Jak wynika z przygotowanego sprawozdania, PPSowcy na Mazowszu startowali z list Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Lewicy.

Więcej …
 

W dniu 3 kwietnia 2024 roku w Płocku odbyło się zebranie Organizacji Okręgowej PPS z udziałem kandydatów na radnych w najbliższych wyborach samorządowych. W zebraniu uczestniczył przewodniczący Rady Naczelnej PPS, senator Wojciech Konieczny.

Więcej …
 

W dniu 23 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się Konwencja Polskiego Ruchu Lewicowego. Przyjęto uchwały programowe. Zostały wybrane nowe władze.

Więcej …
 

W dniu 13 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się debata "Media publiczne z lewicowej perspektywy". Organizatorami była Polska Partia Socjalistyczna i Centrum Imienia Daszyńskiego.W panelu dyskusyjnym wystąpili: posłanka Paulina Matysiak, dr Andrzej Ziemski i Jakub Pietrzak.

Więcej …
 

W dniach 11 -13 marca, 2024 roku w Tarnowie, obradował III Kongres Pokoju zorganizowany przez prof. Marię Szyszkowską z udziałem środowisk naukowych z całej Polski. Otwarcia Kongresu dokonali: Prof. zw. dr hab. Maria Szyszkowska, Członek Komitetu Prognoz <Polska 2000 Plus> przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk oraz  Prof. dr hab. Tadeuszu Mędzelowski Dr H. C. Wyższa Szkoła Biznesu w Nowym Sączu Wiceprezes Pacyfistycznego Stowarzyszenia.

Więcej …
 

W Warszawie w dniu 3 lutego 2024 roku zebrała się Rada Naczelna Polskiej Partii Socjalistycznej.
Dyskutowano na temat aktualnej sytuacji politycznej, zbliżających się wyborów samorządowych. Przedmiotem obrad i decyzji były sprawy organizacyjne.

Więcej …
 

W dniu 12 stycznia 2024 roku odbyło się w Warszawie posiedzenie Rady Mazowieckiej PPS. Poświęcone ono było analizie aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Oceniono jej wpływ na zadania i politykę Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 9 grudnia 2023 roku w Warszawie odbyło się zebranie założycielskie Organizacji Młodzieżowej PPS „Młodzi Socjaliści”, która zawiązała się ponownie w wyniku otwartej inicjatywy władz centralnych PPS.

Więcej …
 

W dniu 5 grudnia 2023 roku w Warszawie odbył się pogrzeb Towarzysza Bogusława Gorskiego Honorowego Przewodniczącego Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 25 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się statutowe zebranie Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej. Przedmiotem obrad była ocena zakończonej wyborami do Sejmu i Senatu RP w dniu 15 października 2023 roku, kampania wyborcza, w której uczestniczyli kandydaci desygnowani przez PPS.

Więcej …
 

W dniu 18 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się spotkanie zorganizowane przez Komitet Warszawski PPS w związku z 131 rocznicą Kongresu Paryskiego, na którym zainicjowano powstanie Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 12 listopada 2023 roku w przeddzień 109 rocznicy walk warszawskich robotników pod przywództwem Organizacji Bojowej PPS z wojskami carskimi, w Warszawie na Placu Grzybowskim, pod obeliskiem upamiętniającym to wydarzenie, odbyło się uroczyste złożenie kwiatów.

Więcej …