Blisko tysiąc osób żegnało na warszawskich Powązkach w dniu 21 stycznia 2017 roku Tomasza Kalitę, działacza lewicy, byłego rzecznika prasowego SLD. Zmarł on w dniu 16 stycznia w wyniku choroby nowotworowej.
Był przedstawicielem młodego pokolenia polityków lewicy, miał 37 lat. Urodzony w 1979 roku rozpoczął swoją karierę polityczną od pracy przy kampanii referendalnej dotyczącej przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Od 2005 roku kierował zespołem programowym SLD. W latach 2008-2011 był rzecznikiem prasowym SLD. W 2011 roku objął stanowisko szefa zespołu doradców byłego premiera i ówczesnego przewodniczącego SLD Leszka Millera. Został także doradcą wicemarszałka Jerzego Wenderlicha. Z ramienia SLD pełnił również funkcję wiceprzewodniczącego Rady Programowej TVP.
Przez ostatnie 5 lat kierował zespołem Centrum im. Ignacego Daszyńskiego, które stworzył. Zajmowało się ono edukacją historyczną i polityczną w myśl ogromnego dorobku teoretycznego i działań tego wielkiego polskiego parlamentarzysty i działacza socjalistycznego, pierwszego premiera II RP w 1918 roku.
Tomasza Kalitę pożegnał prezydent Andrzej Duda, który przyznał mu pośmiertnie Krzyż kawalerski OOP w uznaniu zasług w działalności publicznej.
W uroczystościach pogrzebowych na warszawskich Powązkach Wojskowych uczestniczyło wielu polityków lewicy m.in. były premier Leszek Miller i przewodniczący Włodzimierz Czarzasty oraz liczna grupa działaczy SLD z Warszawy i z całego kraju, w tym przewodniczący PPS – Bogusław Gorski, przedstawiciele Unii Pracy, Pokoleń, Porozumienia Socjalistów, partii Biało-Czerwoni.
W imieniu rodziny mowę pogrzebową wygłosił były szef SLD Leszek Miller.
– Przyszliśmy tu, aby w żalu i w bólu pożegnać kochanego i bliskiego nam człowieka, przyszliśmy wyrazić hołd zmarłemu, ale też wdzięczność za jego serce, dobroć, dokonania służbie naszej ojczyzny. Tomek z jego niepospolitymi zdolnościami był wielką nadzieją polskiej lewicy, ale przede wszystkim polskiej polityki – powiedział były premier. Leszek Miller podkreślał, że „testament Kality to nie tylko projekt ustawy o leczniczej marihuanie, ale także wołanie o inną jakość życia publicznego”.
– Był symbolem tej innej jakości, polityki z przyjazną twarzą, szacunkiem dla rywala czy przeciwnika, polityki refleksyjnej, poszukującej odpowiedzi na ważne pytania – mówił Miller.
Podjęte przez Tomasza Kalitę w ostatnich miesiącach działania koncepcyjne i prawne na rzecz uznania medycznej marihuany jako legalnego leku wywołały bardzo pozytywne oddźwięki w opinii publicznej i w niektórych kręgach koalicji rządzącej. Trzeba mieć nadzieję, że osobisty przykład i poświęcenie Tomasza Kality odniosą pozytywny skutek w niedalekiej przyszłości.