Obchody 1 Maja w 2015 roku zostały zdecentralizowane. Odbyły się one co najmniej w 300 miejscach w Polsce, nie było jednak tradycyjnego pochodu, który od lat stanowił możliwość skupienia się większej ilości zwolenników lewicy w jednym miejscu i czasie.
W Warszawie przedstawiciele PPS, OPZZ i SLD złożyli w dniu 1 maja przed południem kwiaty pod pomnikiem na pl. Grzybowskim upamiętniającym demonstrację PPS z 1904 roku. Miał miejsce krótki wiec, podczas którego wystąpili: Bogusław Gorski – przewodniczący RN PPS, Jan Guz – przewodniczący OPZZ oraz Krzysztof Gawkowski – sekretarz generalny SLD.
Bogusław Gorski przypomniał piękną tradycję, jaka wywodzi się z historii Polskiej Partii Socjalistycznej, walki o godziwą pozycję ekonomiczną i socjalną świata pracy na tle pazerności elit kapitalistycznych.
Jan Guz lider OPZZ zadeklarował, że jego związek nie ustanie w walce o 8–godzinny dzień pracy, płacę minimalną w wysokości połowy średniej krajowej i godzinową stawkę wynagrodzenia.
– Nie ustaniemy w walce o tworzenie nowych miejsc pracy, bo zatrudnionych jest coraz mniej. Władza się szczyci, że spada bezrobocie, ale ono spada, bo ludzie wyjeżdżają zagranicę za chlebem. Wzywamy rządzących, by poważnie potraktowali postulaty pracujących i emerytów i rencistów – podkreślił.
Krzysztof Gawkowski stwierdził, że przed nami wielkie wyzwanie – wybory parlamentarne 2015 roku. Lewica w polskim parlamencie musi być gwarantem tego, że polska prawica nie postawi na liberalizm. Nie da ukraść osiągnięć 25 ostatnich lat, ale i Polski z okresu PRL–u i międzywojennego – oświadczył.
Równoległe manifestacje 1 majowe zorganizowali działacze Ruchu Sprawiedliwości Społecznej i nowopowstałej partii „Zmiana”.
W sumie w Warszawie 1 maja przed południem demonstrowało nie mniej niż tysiąc osób. Główne, wspólne hasła demonstracji to walka o pozycję zawodową pracowników, zerwanie z tzw. umowami śmieciowymi, walka z bezrobociem, narastającą emigracją zarobkową i wszelkimi patologiami rynku pracy. Nawoływano do jedności lewicy w związku z wyborami parlamentarnymi, które odbędą się jesienią.
Po południu SLD i OPZZ zorganizowały 1 majowy piknik europejski w związku z obchodzoną 11 rocznicą wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Podczas swego wystąpienia na pikniku Leszek Miller – przewodniczący SLD przypomniał, że od wielu lat w Polsce rządzi nieudolna prawica. Dlatego właśnie płacze niebo – tłumaczył w ten sposób niekorzystne warunki pogodowe szef Sojuszu. Miller przypomniał, że pierwszy maja od 11 lat ma podwójną tradycję. Raz jest to Święto Pracy, które czci pamięć robotników, którzy od wielu lat walczyli i walczą o swoje prawa dla nas Polaków ma także europejski wymiar, bo 11 lat temu nasza ojczyzna wstąpiła do Unii Europejskiej i stało się to dzięki lewicy, dzięki SLD, bo to właśnie ten rząd zakończył negocjacje i otworzył Polsce drogę do Unii Europejskiej. Zawsze o tym pamiętajmy.
Tegoroczne obchody święta 1 Maja w związku z odejściem od tradycyjnej formy manifestacji i protestu do innych alternatywnych form demonstrowania swego stanowiska w interesie pracowniczym, wymaga refleksji i zastanowienia nad jej skutecznością, w świetle szczególnie szybko rosnącego rozwarstwienia społecznego i zdecydowanej postawy agresywnej prawicy, która umacnia swoje zdobycze kosztem świata pracy uzyskane w okresie tzw. transformacji ustrojowej w Polsce.