Wg informacji podanej przez PAP i GW w dniu 12 stycznia 2015 roku Unia Pracy zerwała koalicję z SLD. To protest przeciwko łamaniu - zdaniem UP - przez Sojusz postanowień umowy koalicyjnej. Chodzi m.in. o sposób prezentacji kandydatki SLD na prezydenta.
UP nie wyklucza samodzielnego startu w jesiennych wyborach parlamentarnych, a także wystawienia własnego kandydata na prezydenta. Uchwałę o zerwaniu zawartej w październiku 2013 r. umowy koalicyjnej z SLD podjęła Rada Krajowa Unii Pracy.
Jak wynika z uchwały UP, chodzi m.in. o nazwę i logo koalicyjnego komitetu „SLD - Lewica Razem”, który startował w ubiegłorocznych wyborach samorządowych. Unia Pracy - jak napisano w uchwale Rady Krajowej - ma również do SLD żal o zachowanie większości władz terenowych SLD w czasie wyborów samorządowych, „zaprzeczających koalicyjnemu charakterowi komitetu wyborczego”.
Zdaniem sekretarza generalnego SLD Krzysztofa Gawkowskiego stanowisko władz UP świadczy o tym, że w partii tej zwyciężyła frakcja przeciwników Witkowskiego. - Skoro w Unii Pracy zwyciężyły nastroje zerwania koalicji wyborczej, to rozumiemy to i szanujemy. Myślę, że biorą się one przede wszystkim z rozżalenia, ponieważ kandydaci Unii Pracy ponieśli w wyborach samorządowych sromotną klęskę - powiedział Gawkowski.