Rozpocznę od przedstawienia opinii wygłoszonej kilka lat temu przez nieżyjącego już prof. Zbigniewa Brzezińskiego, który stwierdził, że interesy Polski i Stanów Zjednoczonych są zbieżne, ale nie tożsame, a Polska jest krajem o znaczeniu regionalnym, który w związku z tym powinien mieć własną perspektywę geostrategiczną i nie ograniczać się do popierania we wszystkim Stanów Zjednoczonych. Polska będzie więcej znaczyć w Waszyngtonie z dobrymi stosunkami z Niemcami i z Rosją, a zwłaszcza z silną pozycją w Unii, a tej nie będzie można osiągnąć bez dobrych stosunków polsko-niemieckich.
Opinia ta ma charakter bez wątpienia uniwersalny, zaś jej podstawowym punktem odniesienia są dobre relacje Unii Europejskiej i Niemiec z USA. Od jej prezentacji zaszło szereg nowych faktów: prezydentem USA został Donald Trump, euro stało się konkurencją dla dolara, aktywnym graczem globalnym stały się Chiny, Rosja częściowo zatrzymała amerykański marsz ku uporządkowaniu świata wg swej wizji demokracji, angażując się na Bliskim Wschodzie. Ogólnie można powiedzieć, że zawalił się jednobiegunowy porządek oparty o dominację USA, co stało się po upadku ZSRR i zmianach w Europie w roku 1989.
Nie ulega już dziś wątpliwości, że świat zmierza w kierunku nowej globalizacji opartej o kilka centrów cywilizacyjnych funkcjonujących na zasadzie porozumienia a nie brutalnej konkurencji. Ideę taką głoszą m.in. Chińczycy wprowadzając swój Nowy Jedwabny Szlak i dalej reformując chiński socjalizm.
W dającej się przewidzieć przyszłości XXI wieku, jeśli nie dojdzie do nieprzemyślanego użycia broni masowego rażenia (jądrowa, chemiczna, biologiczna czy psychotroniczna) znajdziemy się w świecie wielobiegunowym z centrami cywilizacyjnymi i politycznymi co najmniej w Waszyngtonie, Moskwie, Pekinie i Brukseli. Zamieszanie wokół Syrii, Ukrainy, Korei wskazuje na powstawanie nowego modelu relacji i partnerstwa światowego. Amerykanie, czy chcą tego, czy nie chcą muszą pogodzić się z tak rysującą się ewolucją współczesnego modelu relacji. Powszechność broni masowego rażenia różnych typów stwarza przymus współpracy, dla której alternatywą jest totalny kataklizm. Mimo powszechnego zamieszania i pokrzykiwania na siebie w ramach konfliktów lokalnych, globalnie świat należy ułożyć od nowa. Powtarza się sytuacja międzynarodowa znana z doświadczeń lat 1815, 1918, 1945 i 1989.
Relacje Polski z USA ukształtowały się po roku 1989 w sposób skomplikowany. Kapitał amerykański, a w jego imieniu częściowo kapitał niemiecki wykupiły za małe pieniądze Polskę. Operację tę przeprowadzał w imieniu swoich mocodawców Georg Soros. Jego prawą ręką był Leszek Balcerowicz. Konsekwencje tej wielkiej operacji dobrze znamy.
Dziś, po blisko 30 latach od rozpoczęcia tzw. transformacji jest pytanie, czy Polska nadal powinna bezwarunkowo wpisywać się w amerykańskie scenariusze uporządkowania świata, czy też zgodnie z zaprezentowaną wcześniej opinią Zbigniewa Brzezińskiego znaleźć swoją oryginalną drogę rozwoju i wybić się na samodzielność wyboru. Są ludzie i kraje, które traktują Polskę jako swoistego „konia trojańskiego USA w Europie”. Uważam, że ta rekomendacja nie daje nam swobody i pola do samodzielnego działania.
Świat wg prezydenta Trumpa dziś, to konflikt i splot wielkich interesów, w tym również ekonomicznych i politycznych. Idąc tą drogą warto zapytać, czy Polska ma interes w bezwarunkowym poparciu polityki amerykańskiej, jeśli są w niej kierunki sprzeczne z naszym interesem narodowym. Podstawowym elementem tej polityki jest zupełnie inne widzenie w Polsce problemów wojny i pokoju jako narzędzia polityki. W obecnym układzie zachęcani jesteśmy do udziału w nowym kolonizowaniu świata w interesie wielkich międzynarodowych korporacji i mnożeniu wydatków na zbrojenia, czemu patronują prawicowe kręgi w Polsce.
Polska Partia Socjalistyczna w swej historii wielokrotnie doświadczyła ciężaru decyzji dotyczących zaangażowania w wojnę i obrony pokoju jako wartości najwyższej. PPS wielokrotnie opowiadała się w praktyce za prowadzeniem i udziałem w wojnach obronnych (1918, 1920, 1939, 1944) i walce o życie i przetrwanie narodu polskiego. Zawsze PPS była przeciwna militaryzmowi, zbrojeniom, agresji.
Dziś, w dobie decydowania się podstawowych kierunków rozwoju globalnego Polska powinna biorąc pod uwagę wyłącznie własny interes narodowy sformułować jednoznaczne zasady polityki własnego bezpieczeństwa, biorąc oczywiście również pod uwagę realne gwarancje i interes sojuszników. Dotyczy to szczególnie relacji Polska – USA.
Andrzej Ziemski