Przewodniczący SLD zapytany przez dziennikarza kto będzie kandydatem SLD na prezydenta Wrocławia odpowiedział: ja nie jestem Grzegorzem Schetyną i nie przywożę kandydatów w teczkach. Kandydata wybierają lokalne struktury partii.
Na konwencji wojewódzkiej SLD przewodniczący uderzył się w pierś za błędy poprzednich kierownictw. Za Magdalenę Ogórek, za fatalną koalicję wyborczą w 2015 roku. Ubolewał, że w minionych latach w centrali nie dostrzegano mrówczej pracy SLD w samorządach i terenie. Ta partia przetrwała najtrudniejszy okres dzięki strukturom partii w powiatach. Zarazem podkreślił, że wszyscy liderzy partii mieli lepsze i gorsze czasy w swojej działalności. Te lepsze karty byłych liderów chcemy nadal wykorzystywać. Byłoby dobrze, gdyby byli premierzy z SLD startowali w wyborach do europarlamentu.
Będziemy bronić i doskonalić pomysły PiS, takie jak 500+. Dzięki temu programowi o 95 procent spadła w kraju ilość niedożywionych dzieci. Krytykują je (programy) ci, którzy ich nie umieli wymyśleć i wdrożyć. SLD krytykuje aparat PiS za jego niedemokratyczne metody rządzenia, ale nie atakuje elektoratu partii. Jutro może to być elektorat SLD. Proponujemy program 3x2100, czyli renta, emerytura i najniższa pensja powinny być na tym samym poziomie. Opowiadamy się za tzw. wdowią rentą. Po śmierci jednego z małżonków, drugi miałby prawo zachować 80 procent jego emerytury i oczywiście swoją.
Partia jest za rozdziałem kościoła od państwa, za państwem świeckim. Dążenie kościoła by Sejm prawem cywilnym nakazywał przestrzeganie kanonów wiary świadczy o wielkiej jego słabości. Takie, siłowe rozwiązania zawsze kończą się źle dla ich zwolenników. W przyszłości będziemy zabiegali o zmienne zapisów w konkordacie. Jesteśmy za liberalizacją aborcji i wyprowadzeniem religii ze szkół. Nie wstępujemy przeciwko wierze, ale klerowi, który wtrąca się w nasze prywatne życie.
Nie będzie w wyborach samorządowych koalicji PO-N-SLD. Zbyt wiele nas dzieli programowo, a chimeryczność PO sprawia, że ustalenia dzisiejsze mogą być jutro złamane.
Nie dbaliśmy o naszą polityczna tożsamość, o socjalistyczne tradycje, o poszanowanie dorobku czasów PRL. Teraz musimy do tego nawiązywać. Starsi wyborcy dobrze wspominają tamte, często niełatwe czasy, a prawa obywatelskie starszego człowieka są takie same jak innych.
Czesław Cyrul
Wpis na Facebooku