Wielki powrót SLD?

Od klęski Zjednoczonej Lewicy i kandydatki SLD w wyborach prezydenckich mijają trzy lata. Sojuszu miało nie być, miał rozmyć się, podzielić, sztandar miał zostać wyprowadzony. A jednak Sojusz przetrwał najgorszy okres w swojej historii. I ma się całkiem dobrze.
W styczniu 2016 roku Włodzimierz Czarzasty i Jerzy Wenderlich, decyzją członków SLD, spotykają się w drugiej turze wewnętrznych wyborów na przewodniczącego SLD. Partii, którą wielu jej członków określało syndykiem masy upadłościowej. Zwycięstwo Włodzimierza Czarzastego było zapowiedzią tego, że nowy lider zrobi wszystko, aby przywrócić partii blask i odzyskać zaufanie lewicowych wyborców, pogubionych po wyborach i słusznie obrażonych za kandydaturę Magdaleny Ogórek, która nie ukrywała, że partii się brzydzi a jej zgłoszenie w wyborczym wyścigu traktuje jako tylko i wyłącznie promocję swojej osoby. Lewicowy wyborca ma to do siebie, że potrafi pokochać, ale nie potrafi zapomnieć tego, że chce się z niego zrobić idiotę. Odium Magdaleny Ogórek jeszcze długo ciążyć będzie nad Sojuszem. Za błędy się płaci. Wybór Włodzimierza Czarzastego, jedynej dziś wyrazistej i rozpoznawalnej postaci w SLD, był wydarzeniem ważnym dla całej lewicy, której Sojusz pozostaje przewodnią siłą. Ważnym , ponieważ rozproszona dziś lewica musi szukać porozumienia i współdziałania w niełatwych dla niej czasach. W dużej mierze od SLD zależy dziś to, w która stronę pójdzie lewica. Czy zdoła wydobyć z siebie jeszcze jakikolwiek pierwiastek zainteresowania wyborców, czy też podzieli los AWS i przejdzie do historii.

Kadry i struktury

Zaczynając od odbudowy partii, Włodzimierz Czarzasty postawił na odbudowanie poranionych struktur, które zawsze traktowane były w góry, potrzebne tylko do zbierania głosów i płacenie składek. Działaczki i działaczy należało natchnąć nadzieją, że SLD nie jest partią przeszłości, ale jest w stanie odegrać jeszcze jakąś rolę. I to w dużej mierze okazało się strzałem w dziesiątkę. Przewodniczący SLD wraz z nowym sekretarzem generalnym, Marcinem Kulaskiem, pokonali w tym celi tysiące kilometrów, odbywając setki spotkań w terenie. Wszystko po to, aby nie stracić tego, co zostało i ocalić tych, którzy z SLD nie odeszli nadal wierzą z ten sztandar.
Siłą każdej partii politycznej są przede wszystkim struktury i aktywni członkowie. Sojusz ma tę cechę, co pozwoliło mu przetrwać w najtrudniejszych chwilach. Nie jest bowiem sztuką być w partii, która rządzi bądź współrządzi i jest reprezentowana w Sejmie. Sztuką jest w niej być, kiedy nie idzie. Zostają bowiem zawsze najcenniejsi. Warto bowiem zauważyć na pewną analogię, która wówczas wystąpiła. W szeregach SLD ostało się ponad 20 tysięcy członków, którzy wiążą z partią nadzieję, którzy chcą w niej działać i chcą być potrzebni. Na nowego przewodniczącego zgłosiło się dziesięć osób. To świadczy o tym, że funkcja szefa SLD, mimo, że partii nie ma w Sejmie, nadal jest atrakcyjna. Jest jeden wódz PiS, był jeden wódz w PO i mieliśmy 10 kandydatów na szefa SLD. To o czymś świadczy. W wyborach na przewodniczącego frekwencja wyniosła 64,5% aktywu SLD, kilka miesięcy po tym, jak SLD wypadł z Sejmu. To nie jest masa upadłościowa, jak chcieliby niektórzy. Liczba członków SLD przekracza 24 tysiące osób. Ten wynik ma jeszcze jeden ważny element. W podobnym czasie na funkcję przewodniczącego w wyborach powszechnym, zdecydował się PO, która przez osiem lat sprawowała władzę. Tylko 50 % członkiń i członków PO zdecydowało się wziąć udział w wyborach, czyli zaledwie osiem tysięcy osób spośród 17 tysięcy. Grzegorz Schetyna nie miał ponadto kontrkandydata. To wynik zdecydowanie na korzyść SLD, który świadczy o przywiązaniu do barw i sztandaru, jednym słowem, spuścizny partii. Co więcej, SLD jest pod względem płacenia składek na drugim miejscu za PiS. To zapewne ewenement, aby członkowie partii płacili więcej na partię, której nie ma w Sejmie niż na największa opozycyjna partię, która ma za sobą osiem lat rządów. Członkowie SLD wpłacili do partyjnej kasy w 2016 roku ponad milion złotych.

Walka o pamięć

Polityka historyczna odgrywa w Polskę ogromna rolę. Jest areną brutalnej walki, która lewica odpuściła na własne życzenie. Dzisiejsze młode pokolenie jest wychowywane w kulcie tzw. „żołnierzy wyklętych”. IPN, publiczna instytucja, ma ogromny budżet i co za tym idzie, ogromne możliwości wpływania na osądy historii. Jest to przekaz niemal wyłącznie zero-jedynkowy. IPN m budżet większy niż Polska Akademia Nauki, co świadczy o olbrzymim zaangażowaniu i trosce prawicy w walce o wychowanie młodego pokolenia.
Rządząca prawica potrafiła skutecznie narzucić swoją narrację historyczną. To sprawiło, że wielu, także tych, na lewicy, zaczęło wstydzić się własnej tożsamości. To poważny błąd, który kosztował lewicę zepchnięcie do bolszewickiego worka, bo tak bowiem dziś oceniana jest lewica przez młode pokolenie. Lewica nie ma najmniejszych powodów, aby wstydzić się własnej historii. Mowa tu zarówno o wielkim dorobku PPS, partii sponad 125-letnim stażem, a także dorobkiem Polski Ludowej, której rozwój zapewnił awans społeczny milionom polskich obywateli. Zbliżająca się setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, będzie z pewnością próbą wykorzystania całej machiny propagandy, aby przedstawić historię według własnych reguł. A to nie kto inny jak socjalista Ignacy Daszyński stanął na czele rządu lubelskiego w nocy z 6 na 7 listopada 1918 roku. Socjaliści przed wojną właśnie tę datę czcili jako dzień niepodległości. Mało kto wie, że czerwony sztandar 11 listopad zawisł na Zamku Królewskim w Warszawie, co miało symbolizować nie tylko odzyskaną niepodległości, ale również ustrój, w jakim odrodzone państwo będzie funkcjonować. Niepodległość nie była bowiem jedyną walką, jaką toczyła PPS. Tę walkę toczono również o sprawiedliwość społeczną i demokrację.
To rząd Ignacego Daszyńskiego a następnie Jędrzeja Moraczewskiego wprowadzał, rewolucyjne, jak na ówczesne warunki społeczne, standardy, takie jak prawo do strajku, 8-godzinny dzień pracy, ubezpieczenie społeczne, równość płci. Dzięki staraniom i zaangażowaniu SLD i PPS, w tym roku, co jest już przesądzone, stanie w Warszawie pomnik Ignacego Daszyńskiego. Do tej pory bowiem każdy z tzw. ojców niepodległości miał swój pomnik w Warszawie. Co roku państwowe delegacje będą zatem pochylać czoła przed tym wielkim socjalistą. To co prawda tylko symboliczny gest, ale jakże ważny w toczącej się bitwie o pamięć.

Samorządowcy SLD

Partii, której nie ma w Sejmie, a która posiada na szczeblu sejmików, rad powiatu, miast i gmin, ogromną rzeszę radnych, musi postawić na samorządowców, którzy w swoich lokalnych społecznościach są cenieni i rozpoznawalni. Pod względem ilości radnych, SLD jest drugą partią po PO. To jest dziś największa siła Sojuszu i jednocześnie nadzieja, bowiem jesienne wybory samorządowe określą przyszłość tej partii.
SLD ma kilka samorządowych gwiazd, które mogą przynieść wygraną w nadchodzących wyborach. Jedną z nich jest Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy, jeden z najlepiej ocenianych samorządowców w kraju, prezydent Rzeszowa, Tadeusz Ferenc, wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela, wiceprezydent Kalisza Karolina Pawliczak i wielu innych. W wielu miastach SLD współrządzi i ma realny wpływa na to, co dzieje się w mieście bądź powiecie. Włodzimierza Czarzasty zapowiedział, że w wyborach samorządowych SLD idzie pod szyldem SLD Lewica Razem, takim samym, jak w poprzednich wyborach. SLD może liczyć na kanapowe partie, które tworzyły Kongres Lewicy. Przed wyborami samorządowymi jest jednak jeszcze wiele pytań, choćby takie, jaką PiS przygotuje ordynację i czy zmienione będą okręgi wyborcze. Jedno jest pewne. SLD jest dziś w stanie wystawić kilkanaście tysięcy kandydatów we wszystkich okręgach wyborczych na wszystkich szczeblach. Wybory samorządowe mają to do siebie, że struktury lokalne odkrywają pierwszorzędną rolę. Bez tej bazy, partie, które są w Sejmie, a które nie zbudowały struktur, zazwyczaj przepadają. Tak było w przypadku Ruchu Palikota i tak będzie zapewne w przypadku Kukiz 15. Nie posiada dziś tej zdolności ani Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej, ani Robert Biedroń, wysoko oceniany w rankingach zaufania, ale jednak polityczny plankton.

Ustawa represyjna

Dziś jedynym elementem wyróżniającym SLD na tle innych partii, jest jej stosunek do PRL i ludzi, którzy żyli i pracowali w tamtym okresie. To jest tożsamość Sojuszu i elektorat, który przez niemal trzy dekady tzw. wolnej Polski, czuje się zepchnięty na margines. Zdaje się, że zrozumiał to Włodzimierza Czarzasty i jego współpracownicy, którzy zaangażowali się w wyrównanie krzywdy, jaka dotknęła byłych funkcjonariuszy. Chodzi o tzw. ustawę dezubekizacyjną, która przez wielu określana jest jako niekonstytucyjna i łamiąca standardy państwa prawa. PiS za pomocą mediów udało się wmówić społeczeństwu, że to ustawa, która przywraca elementarną sprawiedliwość. Andrzej Rozenek, wcześniej poseł Ruchu Palikota, od niedawna członek i działacz SLD, stanął na czele Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Federacji Służb mundurowych. Podkreśla, że to nie ustawa dezubekizacyjna, tylko represyjna w wyniku której, już kilka osób odebrało sobie życie. I trudno się z tym nie zgodzić. W 2010 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, , każdy funkcjonariusz organów bezpieczeństwa PRL, pozytywnie zweryfikowany, ma w pełni gwarantowane prawa z tymi, którzy służbę rozpoczęli od połowy 1990 roku. W 2009 roku to rządząca ówcześnie PO uchyliła drzwi zabierając prawa nabyte a teraz PiS te same drzwi otworzył na oścież stosując zasadę odpowiedzialności zbiorowej.
Andrzej Rozenek, najbardziej z SLD zaangażowany w tę sprawę, jeździ po całej Polsce i spotyka się z tymi, którym PiS zabrał część ich własnych, wypracowanych pieniędzy. Udało się zebrał 250 tysięcy podpisów pod projektem ustawy przywracającej emerytury funkcjonariuszom służb mundurowych. PiS ma jednak taką przewagę, że te ustawę zapewne wyrzuci do kosza. Nie to jednak jest najważniejsze, ale fakt, że za tymi ludźmi stanął ktoś w obronie i to partią mógł być tylko SLD. To będzie miało znaczenie przy urnach wyborczych.
Przed liderami Sojuszu jest odpowiedź na pytanie- co dalej? Czy ma być to partia resentymentu do PRL, co zapewni SLD dostanie się do Sejmu w liczbie około 20 osób. Czy partia potrafi jeszcze skusić czymś młodsze pokolenie, całkowicie wyalienowane od lewicowego myślenia? Tradycyjny elektorat SLD się kurczy z przyczyn naturalnych. Jeśli Włodzimierz Czarzasty na znajdzie na to recepty, będzie ostatnim przewodniczącym SLD.

Przemysław Prekiel

 

Wydanie bieżące

Recenzje

„Przemoc, pokój, prawa człowieka” to książka Jerzego Oniszczuka wydana co prawda w roku 2016, niemniej jej aktualność w ostatnich latach okazała się niezwykle ważna, dotyczy bowiem filozofii konfliktu i dopuszczalności przemocy, co autor wyraźnie podkreśla we wstępie.

Więcej …
 

Książka „Chiny w nowej erze” jest kwintesencją działań naukowych i publicystycznych dra Sylwestra Szafarza. Powstawała ona kilka lat. Jest chronologicznym zbiorem materiałów związanych z przemianami, jakie zainspirowane zostały przygotowaniami i skutkami 20. Zjazdu Krajowego KPCh.

Więcej …
 

Monografia  „Prawne i etyczne fundamenty demokracji medialnej” jest studium z zakresu ewolucji współczesnych demokracji i wskazuje na postępujący proces przenikania polityki i mediów, co znacząco wpływa na kształtowanie się nowych relacji człowiek – polityka w obliczu wolnego rynku i rewolucji technologicznej opartej o systemy cyfrowe. W pracy zostały poddane eksploracji i usystematyzowane zagadnienia, wartości i normy istotne dla zjawiska opisanej w literaturze kategorii społecznej – demokracja medialna.

Więcej …
 

 

 
 
 
 
 

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 22 gości 

Statystyka

Odsłon : 7276168

Temat dnia

Na kogo głosować?

Mówi się, że wybory samorządowe dotyczą spraw lokalnych i nie powinny być polityczne. Ale one bardzo decydują o polityce, o poparciu dla partii, co przekłada się na ich sprawczość.
Jeśli więc mamy określone poglądy polityczne, to trzeba je potwierdzić w tych wyborach.

Więcej …

Na lewicy

W dniu 11 kwietnia 2024 roku w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Wojewódzkiej PPS – Mazowsze. Omówiono wyniki wyborów samorządowych, które odbyły się w dniu 7 kwietnia. Jak wynika z przygotowanego sprawozdania, PPSowcy na Mazowszu startowali z list Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Lewicy.

Więcej …
 

W dniu 3 kwietnia 2024 roku w Płocku odbyło się zebranie Organizacji Okręgowej PPS z udziałem kandydatów na radnych w najbliższych wyborach samorządowych. W zebraniu uczestniczył przewodniczący Rady Naczelnej PPS, senator Wojciech Konieczny.

Więcej …
 

W dniu 23 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się Konwencja Polskiego Ruchu Lewicowego. Przyjęto uchwały programowe. Zostały wybrane nowe władze.

Więcej …
 

W dniu 13 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się debata "Media publiczne z lewicowej perspektywy". Organizatorami była Polska Partia Socjalistyczna i Centrum Imienia Daszyńskiego.W panelu dyskusyjnym wystąpili: posłanka Paulina Matysiak, dr Andrzej Ziemski i Jakub Pietrzak.

Więcej …
 

W dniach 11 -13 marca, 2024 roku w Tarnowie, obradował III Kongres Pokoju zorganizowany przez prof. Marię Szyszkowską z udziałem środowisk naukowych z całej Polski. Otwarcia Kongresu dokonali: Prof. zw. dr hab. Maria Szyszkowska, Członek Komitetu Prognoz <Polska 2000 Plus> przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk oraz  Prof. dr hab. Tadeuszu Mędzelowski Dr H. C. Wyższa Szkoła Biznesu w Nowym Sączu Wiceprezes Pacyfistycznego Stowarzyszenia.

Więcej …
 

W Warszawie w dniu 3 lutego 2024 roku zebrała się Rada Naczelna Polskiej Partii Socjalistycznej.
Dyskutowano na temat aktualnej sytuacji politycznej, zbliżających się wyborów samorządowych. Przedmiotem obrad i decyzji były sprawy organizacyjne.

Więcej …
 

W dniu 12 stycznia 2024 roku odbyło się w Warszawie posiedzenie Rady Mazowieckiej PPS. Poświęcone ono było analizie aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Oceniono jej wpływ na zadania i politykę Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 9 grudnia 2023 roku w Warszawie odbyło się zebranie założycielskie Organizacji Młodzieżowej PPS „Młodzi Socjaliści”, która zawiązała się ponownie w wyniku otwartej inicjatywy władz centralnych PPS.

Więcej …
 

W dniu 5 grudnia 2023 roku w Warszawie odbył się pogrzeb Towarzysza Bogusława Gorskiego Honorowego Przewodniczącego Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 25 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się statutowe zebranie Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej. Przedmiotem obrad była ocena zakończonej wyborami do Sejmu i Senatu RP w dniu 15 października 2023 roku, kampania wyborcza, w której uczestniczyli kandydaci desygnowani przez PPS.

Więcej …
 

W dniu 18 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się spotkanie zorganizowane przez Komitet Warszawski PPS w związku z 131 rocznicą Kongresu Paryskiego, na którym zainicjowano powstanie Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 12 listopada 2023 roku w przeddzień 109 rocznicy walk warszawskich robotników pod przywództwem Organizacji Bojowej PPS z wojskami carskimi, w Warszawie na Placu Grzybowskim, pod obeliskiem upamiętniającym to wydarzenie, odbyło się uroczyste złożenie kwiatów.

Więcej …