Bom sygnalista

Niniejsza notka nie jest napisana „do wszystkich”, skierowuję ją do osób, grup, partii (małych i drobnych), związków zawodowych, redakcji, stowarzyszeń, itd., itp. – które uważają się za lewicowe. Wcale nie sądzę, że jestem kimś nadzwyczaj popularnym w tym gronie, ale mam nadzieję, że nie jestem Wam zupełnie obcy.


Treścią notki jest bezczelny donos na ludzi, którzy zawiadują praktyczno-taktycznymi działaniami lewicy, ostatnio w sprawie wyborów samorządowych (właściwie nie wyborów, ale głosowań), które wedle wszelkich znaków odbędą się w listopadzie 2018.
Nawet wiecie o co z grubsza chodzi, ale warto podkreślić to i owo.

***

Mam tę właściwość społecznikowską, że w sprawach, które mnie interesują – lubię bywać wszędzie, aby naocznie, nausznie i poprzez „obcowanie cielesne” uczyć się rzeczywistości. Byłem zatem obecny np. przy powstaniu Unii Lewicy, pod wodzą Izabeli Jarugi Nowackiej, obserwowałem też powolutku proces przeistaczanie się tego zamaszystego projektu zjednoczeniowego w śladową partyjkę. Wcześniej widziałem, jak jednym aroganckim ruchem „administracyjnym” SLD przekształciło się – z miriady inicjatyw lewicowych – w jedną „spółkę”, co skończyło się fatalnie i dla miriady, i dla „spółki”. Patrzyłem na „supernową” PPS pod wodą wziętego trybuna lewicowego, który to trybun okazał się fatalnym lekkoduchem i supernową przerobił na czarną dziurę, po czym nosił się po mieście z grupą wyznawców, którą też doprowadził do procesu gnilnego i upadku. Jeszcze próbuje – na zdrowie. Byłem uczestnikiem KPiORP, podobnej, choć już mniejszej miriady, która rozsypała się, kiedy patron tego ruchu wpadł na pomysł, by za plecami uczestników założyć stowarzyszenie pod tą samą nazwą. Patrzyłem jak drużyna „młodo socjalistów” próbowała najpierw przejąć „pod siebie” stuletnią tradycję PPS, aby po jakiejś chwili założyć osobną partię, pokoleniową, szermującą paskudnym sformułowaniem „złogi PRL” (to było o takich jak ja, aktywnych w latach 60-70-80-tych, a jest nas jeszcze żyjących tysiące). I na moich oczach „złogi komunizmu” wyleciały z Parlamentu, a „osobna nadzieja lewicy” obeszła się smakiem biorąc duży margines błędu elekcyjnego.

***

Mógłbym tak nurzać się w „prehistorii” i jej współczesnych skutkach. Lubię pisać, więc moi potomkowie, jak zechcą, będą mieli do czego sięgać, kiedy im się znudzą oficjalne archiwa z dziełami oficjalnych działaczy.
Wspomnę jeden epizod, z cyklu „mój rodzony kolega przy tym robił”. Otóż uczęszczając do Szkoły Głównej Planowania i Statystyki – byłem w jednej grupie dziekańskiej (specjalność: ekonometria) z Markiem Górą (dziś profesor ekonomii) oraz z Michałem Rutkowskim (dziś Very Important Person w Banku Światowym). Moja koleżanka z Kolegium Otryckiego, jako wiceminister Pracy I Tak Dalej, zaprosiła tych panów (oraz kilku moich „pomniejszych” kolegów) do zredagowania nowej koncepcji funduszy emerytalnych.
Na dość wczesnym etapie prac bezczelnie umówiłem się z oboma „dobrymi kolegami” głównie po to, by – korzystając ze znajomości – przypomnieć im elementarz ubezpieczeń społecznych: mogą one mieć charakter „bismarckowski” (ludzie są nieprzezorni, państwo za nich podejmuje operację ściągania składek, by mieli z czego żyć na starość lub w razie choroby), mogą mieć charakter „public collection” (dobrowolnej składki, biorącej udział w obrocie monetarnym, by się mnożyć aż do daty „podliczenia” i beneficjum), mogą też mieć charakter „produktu finansowego”, takiego jakim są akcje, opcje i inne papiery wartościowe.
Przez jakiś czas popisywałem się przed nimi tym, co sami wiedzieli, ale oni kiwali z politowaniem głowami: wszak Michał przyjechał „w delegację” z BŚ nie po to, by słuchać lewaka (a był swego czasu szczerze aktywny w wiadomej partii kierującej rządami), tylko by zainstalować w Polsce pompę ssąco-drenującą. Ale swoje zrobiłem, ile mogłem.
Wspominam o tym, aby zauważyć, że to, co powinno być solą i treścią zainteresowań tuzów lewicy – jest karmą zupełnie innych żywiołów, sprawy emerytalne są zaledwie przykładem (vide: wykluczenia, oburzenia, państwo teoretyczne, ruch organizacji pozarządowych, kondycja gospodarstw domowych)

***

W Polsce lewicowej wykształciła się szczególna „ośmiornica”: jej głowę, paszczę i „oczy” zdobi spadkobierczyni PZPR, niereformowalna mimo kilku iteracji po polskich „odnowach i solidarnościach”, a jej macki i odnóża albo są magiczną siłą przyspawane do głównego korpusu, albo krążą swobodnie, ale niezbyt daleko, bo przecież nie ulecą w stronę liberalną czy chrześcijańską, choć i tu są wyjątki.
Ośmiornica ta wielokrotnie gubiła swoje członki: Balcerowicz odciął się dużo wcześniej, ale przecież Rosati, Święcicki, Król i niemała drużyna „sekretarzy i ideologów” – zwyczajnie porzucili elektorat udając, że w PZPR byli przypadkiem, zgubiwszy wycieczkę. Ale „trzon” pozostał, choć też nie zawsze zwarty i gotowy.
Otóż ten trzon z pozycji „partyjnych” przeszedł swego czasu na pozycje pragmatyczne. Największy jego skarb stał się „prezydentem wszystkich Polaków”, a jeszcze bardziej drużynnikiem biurokratów europejsko-amerykańskich, ze starymi odruchami moskiewskimi, z późniejszymi ambicjami podobnymi do tuskowych. Podobnie późniejszy Kanclerz. Nie chcę się znęcać, bo może się mylę, może oni są naprawdę lewicowi.

***

Teraz właściwe akapity donosu.
Głowa lewicowej ośmiornicy wywołała dwukrotnie „kongresowanie” (za drugim razem jawnie „brukselkując” do tego stopnia, że sami goście z Europy przypominali, iż jest to Kongres POLSKIEJ Lewicy).
Po czym kilkadziesiąt macek i odnóży założyło Radę Dialogu i Porozumienia, która przez długie tygodnie i miesiące „pogłębiała, pomnażała, poszerzała, koordynowała, redagowała, podsumowywała” – czyli było jak zwykle, nawet uczestnicy Kongresu nie wiedzą, co z tego wyszło. Koordynator tego grona – kruszejącego zresztą – opublikował latem w Trybunie coś, co od biedy mogłoby uchodzić za odniesienie do owoców prac Rady. No, nie odbiło się szerokim echem, powiedzmy delikatnie.
Jak ma lewica powrócić do powszechnej wyobraźni, skoro robi rzeczy niewidzialne, niesłyszalne, bezkształtne, bezbarwne i bezzapachowe…?
A miało być inaczej: Rada powinna podjąć pracę natychmiast po Kongresie i zacząć realizować jego decyzje – mówił „naczelny socjalista”, współnosiciel 125-letniej tradycji. Musimy to zrobić jeżeli nie chcemy ażeby dzisiejszy Kongres stał się szybko zapomnianym jednodniowym wydarzeniem. Wykorzystajmy szansę jaką daje Kongres. Bądźmy razem dzisiaj, ale co jest ważniejsze, pozostańmy razem po Kongresie.
Patrząc z poziomu Polskiej Partii Socjalistycznej i jej ponad stuletnich doświadczeń wierzę, że stać nas na odrodzenie myśli lewicowej i efektywne działania w interesie wszystkich pracujących Polaków już w najbliższej przyszłości – mówił też „naczelny socjalista”.
Dodajmy, że nie było ich, albo są mało znane gesty Głowy, serdecznie przygarniające w kierunku „planktonu”, takiego jak np. ruchy lokatorskie (w samej Warszawie są trzy), albo małe związki zawodowe (Walka, Sierpień, Zmiana, Inicjatywa Pracownicza, itd.), liczne organizacje pozarządowe, np. opiekuńcze, samokształceniowe. A już zupełnie niezrozumiałe jest omijanie szerokim łukiem tych kilkudziesięciu ruchów (pozostawionych samym sobie przez Kukiza) z kategorii „oburzonych”, walczących z „państwami w państwie” i z wszech-walcem wykluczeń. Głowa oślepła, ogłuchła czy co…? Toż to elektorat lewicy! Nawet jeśli ideowo zabłąkany…
W połowie października głowa-paszcza-oczy ośmiornicy ogłosiły w Rzeszowie: do sejmików wojewódzkich lewica startuje  jako SLD Lewica Razem. A na listy zaprasza sprawdzonych bojowników oraz organizatorów Kongresu Lewicy (czyli blisko 2000 osób, prawie 50 organizacji: partii politycznych, stowarzyszeń i fundacji oraz redakcji i innych podmiotów zorganizowanych – JH).

Uwaga: strzał.
Korzystając z wieloletniej znajomości, licząc na mądrość i zmysł taktyczny, pamiętając, że szefował sztabowi wyborczemu Aleksandra Kwaśniewskiego – opowiedziałem koordynatorowi Rady Dialogu i Porozumienia przy herbacie historię, w której zawarłem myśl taką: bez rzeczywistej samorządności i bez rzeczywistej spółdzielczości w programie – lewica może sobie pomarzyć zarówno o sukcesach, jak też o samej swojej lewicowości. Słowo „rzeczywiste” jest tu zresztą kluczowe.
I oto kilkadziesiąt godzin temu, jeszcze ciepłe – widzę szaleństwo medialne. Potencjalnymi koalicjantami SLD w wyborach samorządowych, poza ugrupowaniami lewicowymi, są: PSL, Nowoczesna i PO – powiedział w sobotę przewodniczący Sojuszu.
Więc ja zaczynam donos od pytania: czy blisko 2000 osób niedawno „kongresujących”, prawie 50 organizacji, partii politycznych, stowarzyszeń i fundacji oraz redakcji i innych podmiotów zorganizowanych – coś wie na ten temat?
Zwłaszcza, że – tak jak pisałem w instrukcji początkującego wyborcy (Procedura czy proceder, http://publications.webnode.com/news/procedura-czy-proceder/ ) – nasza głowa-paszcza-oczy ogłosiły: naprawdę jesteśmy dobrze przygotowani, kandydatów na prezydentów miast SLD ma w większości już ustalonych, będzie ich wielu.
Kto jeszcze nie rozumie treści mojego donosu, to objaśniam wołami: od czasu przygotowań do II Kongresu Lewicy – głowa-paszcza-oczy ośmiornicy „wiązały” (zawracając tyłek) rozmaite podmioty lewicujące (starannie pomijając „plankton”, zaniedbując większość elektoratu – aby te przypadkiem nie wpadły na jakieś własne pomysły – a kiedy już ośmiornica zredagowała zręby „list wyborczych” – ogłasza wszystkim, że będzie rozmawiać – PRZED WYBORAMI – o koalicji z wrogami ludu, liberałami i statystami (no, akurat ruch ludowy ma podobną tradycję i międzywojenne-powojenne doświadczenie jak socjaliści).
Więcej: z tego, co główne postacie SLD opowiadają – ustalenia kongresowe czy ustalenia Rady Dialogu i Porozumienia – dość luźno „mają się” do tego, co chce SLD wnieść jako wiano do kampanii wyborczej.
Na tym przerywam swoje zeznanie. Będę do niego wracał, bezpłatnie.

Sygnalista Życzliwy – Jan Herman


Więcej: http://publications.webnode.com/news/bom-sygnalista/

 

 

Wydanie bieżące

Recenzje

„Przemoc, pokój, prawa człowieka” to książka Jerzego Oniszczuka wydana co prawda w roku 2016, niemniej jej aktualność w ostatnich latach okazała się niezwykle ważna, dotyczy bowiem filozofii konfliktu i dopuszczalności przemocy, co autor wyraźnie podkreśla we wstępie.

Więcej …
 

Książka „Chiny w nowej erze” jest kwintesencją działań naukowych i publicystycznych dra Sylwestra Szafarza. Powstawała ona kilka lat. Jest chronologicznym zbiorem materiałów związanych z przemianami, jakie zainspirowane zostały przygotowaniami i skutkami 20. Zjazdu Krajowego KPCh.

Więcej …
 

Monografia  „Prawne i etyczne fundamenty demokracji medialnej” jest studium z zakresu ewolucji współczesnych demokracji i wskazuje na postępujący proces przenikania polityki i mediów, co znacząco wpływa na kształtowanie się nowych relacji człowiek – polityka w obliczu wolnego rynku i rewolucji technologicznej opartej o systemy cyfrowe. W pracy zostały poddane eksploracji i usystematyzowane zagadnienia, wartości i normy istotne dla zjawiska opisanej w literaturze kategorii społecznej – demokracja medialna.

Więcej …
 

 

 
 
 
 
 

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 8 gości 

Statystyka

Odsłon : 7261543

Temat dnia

Na kogo głosować?

Mówi się, że wybory samorządowe dotyczą spraw lokalnych i nie powinny być polityczne. Ale one bardzo decydują o polityce, o poparciu dla partii, co przekłada się na ich sprawczość.
Jeśli więc mamy określone poglądy polityczne, to trzeba je potwierdzić w tych wyborach.

Więcej …

Na lewicy

W dniu 11 kwietnia 2024 roku w Warszawie odbyło się posiedzenie Rady Wojewódzkiej PPS – Mazowsze. Omówiono wyniki wyborów samorządowych, które odbyły się w dniu 7 kwietnia. Jak wynika z przygotowanego sprawozdania, PPSowcy na Mazowszu startowali z list Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Lewicy.

Więcej …
 

W dniu 3 kwietnia 2024 roku w Płocku odbyło się zebranie Organizacji Okręgowej PPS z udziałem kandydatów na radnych w najbliższych wyborach samorządowych. W zebraniu uczestniczył przewodniczący Rady Naczelnej PPS, senator Wojciech Konieczny.

Więcej …
 

W dniu 23 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się Konwencja Polskiego Ruchu Lewicowego. Przyjęto uchwały programowe. Zostały wybrane nowe władze.

Więcej …
 

W dniu 13 marca 2024 roku w Warszawie odbyła się debata "Media publiczne z lewicowej perspektywy". Organizatorami była Polska Partia Socjalistyczna i Centrum Imienia Daszyńskiego.W panelu dyskusyjnym wystąpili: posłanka Paulina Matysiak, dr Andrzej Ziemski i Jakub Pietrzak.

Więcej …
 

W dniach 11 -13 marca, 2024 roku w Tarnowie, obradował III Kongres Pokoju zorganizowany przez prof. Marię Szyszkowską z udziałem środowisk naukowych z całej Polski. Otwarcia Kongresu dokonali: Prof. zw. dr hab. Maria Szyszkowska, Członek Komitetu Prognoz <Polska 2000 Plus> przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk oraz  Prof. dr hab. Tadeuszu Mędzelowski Dr H. C. Wyższa Szkoła Biznesu w Nowym Sączu Wiceprezes Pacyfistycznego Stowarzyszenia.

Więcej …
 

W Warszawie w dniu 3 lutego 2024 roku zebrała się Rada Naczelna Polskiej Partii Socjalistycznej.
Dyskutowano na temat aktualnej sytuacji politycznej, zbliżających się wyborów samorządowych. Przedmiotem obrad i decyzji były sprawy organizacyjne.

Więcej …
 

W dniu 12 stycznia 2024 roku odbyło się w Warszawie posiedzenie Rady Mazowieckiej PPS. Poświęcone ono było analizie aktualnej sytuacji politycznej w kraju. Oceniono jej wpływ na zadania i politykę Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 9 grudnia 2023 roku w Warszawie odbyło się zebranie założycielskie Organizacji Młodzieżowej PPS „Młodzi Socjaliści”, która zawiązała się ponownie w wyniku otwartej inicjatywy władz centralnych PPS.

Więcej …
 

W dniu 5 grudnia 2023 roku w Warszawie odbył się pogrzeb Towarzysza Bogusława Gorskiego Honorowego Przewodniczącego Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 25 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się statutowe zebranie Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej. Przedmiotem obrad była ocena zakończonej wyborami do Sejmu i Senatu RP w dniu 15 października 2023 roku, kampania wyborcza, w której uczestniczyli kandydaci desygnowani przez PPS.

Więcej …
 

W dniu 18 listopada 2023 roku w Warszawie odbyło się spotkanie zorganizowane przez Komitet Warszawski PPS w związku z 131 rocznicą Kongresu Paryskiego, na którym zainicjowano powstanie Polskiej Partii Socjalistycznej.

Więcej …
 

W dniu 12 listopada 2023 roku w przeddzień 109 rocznicy walk warszawskich robotników pod przywództwem Organizacji Bojowej PPS z wojskami carskimi, w Warszawie na Placu Grzybowskim, pod obeliskiem upamiętniającym to wydarzenie, odbyło się uroczyste złożenie kwiatów.

Więcej …